Biblioteczka malucha

Dom nie z tej ziemi Małgorzata Strękowska-Zaremba Wydawnictwo Nasza Księgarnia

Czy w domu pozornie podobnym do innych mogą dziać się rzeczy złe? Czy to, co widzimy z zewnątrz zawsze jest prawdziwe? Są takie sprawy, o których nie tylko trudno jest mówić, ale również i milczeć.

„Dom nie z tej ziemi” Małgorzata Strękowska-Zaremba


Domy wyrastają z ziemi. Podlewane deszczem zapuszczają korzenie, dają schronienie ludziom, poczucie bezpieczeństwa dzieciom. W takich domach panuje spokój i harmonia. Są jednak takie domy, które nie dają cienia w słoneczny dzień, omijają je chmury deszczowe, a za ich drzwiami pada śnieg. To domy, które wyrosły na złej glebie, skąd nawet woda ucieka w popłochu. W takich domach widzisz tylko to, co on sam pozwala ci zobaczyć, reszta kryje się w mroku. By zobaczyć i usłyszeć coś więcej musisz nauczyć się słuchać i patrzeć.

Był piękny, słoneczny dzień kiedy Daniel poznał Marysię. Dziwną dziewczynkę o lustrzanych oczach, w których odbijał się dom. Początkowo chłopiec sądził, że mała zwariowała. Bo co może być ciekawego w siedzeniu w krzakach i obserwowaniu domu przy ulicy Radosnej? Dom jak dom, na pierwszy rzut oka niczym się nie wyróżniał, jednak dziewczynka twierdziła inaczej. Pewnie dałby sobie spokój i poszedł swoją drogą gdyby nie to, że było w Marysi coś, co go zaintrygowało. Ciekawość. Nie wiedział jeszcze wtedy, że ciekawość pomaga w odkrywaniu tajemnic, nawet tych najgorszych. Mimo to czuł, że czeka go niezwykła przygoda.

Ciemność budzi potwory, światło przemienia je spowrotem w ludzi. 

W domu przy Radosnej mieszka rodzina. Mama, tata i dzieciaki. Ot, rodzina jakich wiele. Daniel i Marysia spotykali się często w swoim punkcie obserwacyjnym i patrząc na dom rozmawiali, powoli się zaprzyjaźniając. Widywali dzieciaki bawiące się w ogrodzie, tatę wracającego z pracy, czy mamę jadącą na zakupy. Wydawać by się mogło, że życie w tym domu toczy się zwyczajne i niejako monotonne. Jednak Marysia uparcie twierdziła, że ten dom jest zaczarowany złymi czarami. Daniel wciąż pozostawał sceptyczny aż do pewnego dnia, kiedy to tracąc rachubę czasu siedzieli w krzakach, a wokół już zmierzchało. Przed dom podjechał tata, pewnie wracał późno z pracy. Oboje w milczeniu patrzyli jak wchodzi do pokoju dzieci na piętrze. Nakrywa kołdrami, całuje na dobranoc, a wychodząc potyka się o leżący na podłodze klocek, tracąc równowagę dotyka ściany i zamienia się w lwa.

Ręce zamieniają się w łapy z pazurami, którymi zrywa kołderki z małych ciałek, oczy mu płoną, a wokół rolega się donośny ryk. Dzieci obudzone kulą się w swoich łóżkach i przerażone płaczą. Do pokoju wbiega mama, nie boi się lwa, staje pomiędzy nim, a dziećmi. Lew zamachuje się na nią… Daniel i Marysia patrzą na tę scenę z zapartym tchem, pierwszy opanowuje się chłopiec i gorączkowo zaczyna myśleć co zrobić. Wyciąga telefon i dzwoni na policję. Marysia jest zła, że zdradził jej tajemnicę. Że zdradził tajemnicę tego domu, dom się zemści. Zanim przyjeżdża policja w domu zapada cisza, funkcjonariusze uspokojeni przez rodziców z tego domu odjeżdżają, a Marysia znika. Nie ma jej też następnego dnia i Daniel zaczyna się niepokoić. Dopiero po kilku dniach spotyka ją w szkole ubraną w bluzę z długim rękawem mimo lata za oknem. Z siniakiem na twarzy. Koleżanki się z niej śmieją, że ZNÓW spadła z drzewa. Taka niezdara…

Niektóre domy mają swoje sekrety. I zrobią wszystko, aby nikt się o nich nie dowiedział.

Małgorzata Strękowska-Zaremba podjęła się przedstawienia bardzo trudnego tematu przemocy domowej. Zrobiła to jednak po mistrzowsku. Książka wciąga od pierwszego akapitu, a z każdym kolejnym chwyta za serce i gardło. Wyjątkowo poruszająca, pokazuje problem przemocy domowej widziany nie tylko oczami ofiary, ale również otaczających ją osób. Dziecko, które z jednej strony szuka pomocy, a z drugiej chroni swoich bliskich mimo wszystko. Spychaja na dno małego serca strach i ból, staraja się stawić czoła temu, czego nie do końca rozumie – agresji osoby, którą kocha.

Domyślałam się, przeczuwałam, jednak finał książki wbił mnie w fotel. Płakałam jak bóbr nad losem małej dziewczynki, którą podczas lektury książki poznałam i polubiłam. Książka wstrząsnęła mną głęboko, długo nad nią myślałam i zastanawiałam się ile w naszej codzienności jesteśmy w stanie przeoczyć? Książka idealna dla młodzieży – uczula na delikatne sprawy przemocy domowej rówieśników, nie pozwala milczeć bo milczenie może przynieść straszne skutki. Książka idealna dla dorosłych – pokazuje, że warto przyjrzeć się uważniej niejasnym tłumaczeniom dziecka, a nie wierzyć ślepo w to co mówi. Uczy nas patrzeć by widzieć, słuchać by słyszeć.

To tylko książka, książkom może być wszystko jedno, jak się kończą opisane w nich historie. Ale ludziom nie powinno.

Książka wyjątkowa. Warto po nią sięgnąć.

„Dom nie z tej ziemi” Małgorzata Strękowska-Zaremba

Wydawnictwo Nasza Księgarnia

forma wydania: książka papierowa
oprawa: twarda

ilustrator: Daniel de Latour

rok wydania: 2017

liczba stron: 240
przedział wiekowy: 10-14

Cena: 29,90 zł

Możesz również polubić…

5 komentarzy

  1. Muszę ją kupić!

  2. Ja za miękka jestem, też bym płakała. Chyba wolę te radosne historie, choć wiadomo, że i smutne w życiu się zdarzają 🙁

  3. Mną wstrząsnęła recenzja…. a co dopiero książka!

  4. Monika says:

    Dobrze, że znalazł się ktoś kto poruszył tak trudny do ogarnięcia temat. Brawa dla autorki za umiejętne przekazanie problemu. Twoja recenzja krótka aczkolwiek tresciwa namawia do sięgnięcia po tego typu pozycje.

  5. Świetna książeczka

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *