Dbam o rozwój Przydatne gadżety

Rytuały. Ukołysz mnie do snu.

Są w naszym domu od dawna. Regulują rytm dnia i dają dzieciom poczucie stabilizacji. W domu czy poza nim, nie ma znaczenia bo staramy się zawsze je zachowywać. Rytuały. Na ich czele ten najważniejszy – usypianie malucha.

Sen jest ważny. Pewnie nie raz o tym słyszeliście. Prawda jest taka, że dziecko, które się wysypia lepiej się rozwija. Naukowcy udowodnili to już dawno. Maluch rośnie najintensywniej właśnie podczas snu, ponieważ przysadka mózgowa właśnie wtedy wydziela hormon wzrostu. Rozluźniają się mięśnie, serduszko i nerki pracują wolniej, a układ odpornościowy zbiera siły do walki z wirusami. Wszyscy wiemy, że niewyspane dziecko jest marudne i daje w kość wszystkim dookoła.

Warto zadbać o komfort zasypiania naszej pociechy. Nie tylko dla jej zdrowia, ale również dla własnego spokoju. Unormowany rytm dobowy, to coś, czego będziecie pragnąć. Dlatego pierwszym co my wprowadziliśmy w życie po urodzeniu tak pierwszej, jak i drugiej córki były rytuały.

Zapotrzebowanie na sen zależy od temperamentu, genów i wrażliwości tego małego człowieka, który pojawia się w domu i przewraca nasze życie do góry nogami. Są jakieś normy statystyczne, jednak życie jest życiem. Może właśnie twoja pociecha statystyki ma w głębokim poważaniu ;). W każdym razie poza tym, że obserwujemy potrzeby dziecka i wsłuchujemy się w nie, możemy również sobie pomóc i wypróbować kilka sposobów na wyciszenie, tak potrzebne przed snem.

Są dzieci, które odłożone zasypiają. Tak tak, wiem co mówię, bo nasza starsza córka tak właśnie czyniła. Spała byle gdzie. Na podłodze, w łóżeczku, w łóżku, w kojcu, na kocu. W domu i poza nim. Bez problemu. Nie wiedziałam co to „usypianie„, aż do urodzenia drugiej córci. Tu sprawa ma się zgoła inaczej. Sama nie zaśnie, będzie płacz. Nie przemawiają do mnie drastyczne metody typu „niech się wypłacze”. Uważam, że jest to robienie dziecku krzywdy, co gorsza z premedytacją! Musimy zrozumieć, że to nie ono (dziecko) jest dla nas, ale my dla niego i naszym zakichanym obowiązkiem jest dać mu szczęście, spokój i poczucie bezpieczeństwa, oraz zapewnić miłość i prawidłowy rozwój.

Jak sobie więc radzę z usypianiem młodszej? Mam kilka opracowanych sposobów. Obserwując ją wiem już mniej więcej w jakim czasie jest zmęczona i by nie doprowadzić do przemęczenia, które jest wrogiem snu, zaczynam od przytulania. Kładziemy się razem na łóżku i przytulamy, karmimy jeśli chce. Często zasypia przy cycu i na szczęście nie ma problemu z odłożeniem. Musimy pamiętać, że nadmiar bodźców nie służy niemowlętom. Zanim zacznę rytuał wyciszania wyłączam telewizor i ściszam radio, daję starszej córce zajęcie i proszę by była cichutko, sama mówię do małej spokojnym, ściszonym głosem i włączam lampkę przytulankę z funkcją kołysanki. Miałyśmy różne zabawki emitujące dźwięki, jednak to właśnie ten Miś od Pabobo i wygrywana przez niego melodia sprawiły, że córka spokojnie zasypia. Do tego jest przytulny i miękki.

Miś towarzyszy nam również poza domem. Mała przywykła już, że jak słyszy znaną sobie kołysankę wie, że można spokojnie zasnąć. Czuje się bezpiecznie. Melodia nie jest zbyt głośna, gra przez około 15 min i w tym czasie często zasypiam również ja razem z córką ;). Często, gdy mała już zaśnie otwieram okno by było przyjemnie chłodno w pokoju, wtedy sen jest głębszy i często dłuższy. Można również włączyć lampkę w brzuszku misia, która projektuje nocne niebo, jednak my używamy jej rzadko.

Sen wieczorny zawsze poprzedza rytuał kąpieli, o czym napiszę wam już niebawem. Wieczór to pora, kiedy każdy czeka, aż dzieci zasną by mieć chociaż chwilę dla siebie. Dlatego w tym wypadku rytuały mają największą moc. Powtarzalność, rutyna, która tak męczy nas dorosłych, dla dziecka jest zbawienna. To właśnie dzięki utartym schematom działania maluch wie, czego może się spodziewać i czuje się bezpieczniej. Kąpiel o stałej porze, czas na relaks na przewijaku, przytulanie w łóżku, karmienie, sen. Wieczorami ograniczamy wizyty gości oraz naszą aktywność. To czas rodzinny, kiedy wspólnie z mężem ogarniamy obie panny zgodnie z ich potrzebami. Starsza po kąpieli wypija kupek mleka lub kakako, ogląda bajki lub słucha jak czytamy i zasypia przytulona do swojego misia.

Jak widać dziecko na każdym etapie rozwoju potrzebuje pewnego schematu działania. Schematy te powinny ewoluować, zmieniać się wraz ze zmieniającymi się potrzebami dziecka. Ważne, by sobie to uświadomić. Zachęcam Was do spędzania wspólnych wieczorów, kiedy oboje rodzice są zaangażowani w życie rodzinne i rytuały. To ważne nie tylko dla dzieci, ale również dla was. Pamiętajcie, że żadne pieniądze nie cofną czasu dzieciństwa waszych pociech.

Możesz również polubić…

8 komentarzy

  1. U nas też królują rytuały przy zasypianiu, o czym też już pisałam 😉

  2. My mamy swój wieczorny – kąpiel, wyciszenie, wygaszenie dużo bliskości i miłości. Pomaga nam wszystkim dobrze zasnąć. 🙂

  3. Lampki projektory są świetne, ja na szczęście drugiego nie musiałam usypiać 🙂

  4. Przy obu moich synach rytuał sprawdził się w 100% więc kontynuujemy ich „odprawianie”

  5. Każde dziecko musi mieć swój rytm dnia. Martynka na szczęście nigdy nie miała problemu z zasypianiem 🙂

  6. Świetny miś, a najważniejsze, że podoba się królewnie 🙂 U nas rytuały były i sa nadal bardzo ważne, ułatwianie zasypiania dziecku to bardzo ważna sprawa 🙂

  7. U nas to Szumiś pomaga w usypianiu Natalki. I oczywiście również przygotowanie Starszaka na to, że mama idzie usypiać siostrę, bo inaczej nici z zaśnięcia. Mała jak tylko słyszy Krzysia to zaraz się rozgląda, szuka go i reaguje śmiechem na Niego 😉

  8. Ula says:

    Szumiś nie raz ratował nas na spacerze albo w ciężkie, marudne noce. Drugim moim sposobem była wymiana materaca na Plantpur, mała na prawdę rzadziej się budzi.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *