Macierzyństwo nie odziera z kobiecości, ono jej dodaje, trzeba jednak sobie odrobinę pomóc. Wiele z nas po urodzeniu dzieci zapomina o sobie, zapracowane właściwie 24h/dobę łapiemy pojedyncze godziny snu w nocy, by w dzień pełne werwy pełnić rolę piastunek domowego ogniska. Prace domowe, ogarnianie dziatwy, czas dzielony pomiędzy dzieci i męża/partnera z równym zaangażowaniem, a gdzieś w tym wszystkim jesteśmy my – kobiety, zadbane i realizujące swoje pasje sprzed macierzyńskich czasów, teraz z zadumą spoglądające na swoje zmęczone odbicie w lustrze. Nie jest łatwo, ale to wszystko co otrzmujemy wzamian sprawia, że warto i myślę, że każda mama się ze mną zgodzi :).
Każdy moment na zrobienie sobie przyjemności jest dobry, nie musi to być jeden dzień w roku jakim jest np. zbliżający się Dzień Kobiet, ale jakikolwiek inny dzień, który może stać się naszym małym świętem.
Miniony rok obfitował w wiele ważnych dla mnie wydarzeń – ślub, okres ciąży, narodziny drugiej córki, to tylko niektóre, te najważniejsze. A jako, że jestem sentymentalna pierwszą drobną przyjemnością było uwiecznienie tych wspomnień. Pomógł mi w tym Printu drukujemy emocje, gdzie zamówiłam sobie fotoksiążkę z najważniejszymi chwilami roku 2016. Tak powstała piękna pamiątka z tego wyjątkowego dla nas czasu. Przy okazji dla wszystkich was firma przygotowała solidny rabat 44%!! 🙂 Zróbcie sobie małą przyjemność – KLIK!
Kiedy urodziła się nasza druga córka zaczęła kiełkować, a z czasem dojrzewać we mnie myśl (chęć, potrzeba) o noszeniu jej w chuście. Ciężki wózek, trzecie piętro nie ułatwiały mi wyjścia na spacer z dwójką dzieci. Zaczęłam być zależna od męża i jego powrotu z pracy by móc wyjść, a zimą kiedy dzień jest krótki zdarzało się, że spacerowaliśmy już po zmroku. Kiedy piękne i słoneczne dni musiałam spędzać z dziewczynkami w domu mogąc jedynie skorzystać z niewielkiego balkonu powiedziałam dość. Przecież gro mam nosi maluchy w chuście, czemu ja nie mogę? Mąż decyzję zaakceptował mimo, że koszty na początek były spore – kurs chustowania plus chusta to wydatek nie mały, jednak cały czas tłumaczyłam sobie, że to inwestycja na przyszłość, to cena wolności i wygody w wychodzeniu z domu z dwójką dzieci. Nie myliłam się. Tym oto sposobem podarowałam sobie trochę szczęścia, którego dopełnieniem stał się piękny i wygodny płaszczyk Mammuti od Mamma Studio.
Ten wyjątkowy płaszczyk z powodzeniem można nosić już w czasie ciąży, gdyż jego trapezowy krój pozwala otulić nawet największy ciążowy brzuszek. Duży kaptur osłoni głowę od wiatru, a dołączony do płaszczyka komin otuli i ochroni szyję.
Płaszcz wykonany jest porządnie, dopracowany i o przemyślanym kroju, z wysokiej jakości materiałów. Jest nie tylko wygodny, ale również pięknie się prezentuje i zwraca uwagę przechodniów ;). Na każdym spacerze czuję się jak celebrytka 😉 przyciągając spojrzenia tak młodych jak i starszych, kobiet i mężczyzn, którzy uśmiechają się do mnie życzliwie.
Wyróżnia go kilka detali takich jak:
- długie ściągacze, które podkreślają smukłe nadgarstki
- otwory na kciuki to nie tylko sportowy charakter, ale również wygoda i ciepło w dłonie
- asymetryczny dół – przód krótszy, tył dłuższy ze skrzydełkami zakrywa pupę, dzięki czemu jest nam ciepło i nie podwiewa 🙂
- uszyty jest z grubej, ciepłej i miękkiej dzianiny dresowej (100% dobrej gatunkowo bawełny), a w wersji zimowej podszyty dodatkową warstą bawełny
- wybitny krój oversize idealnie dopasowuje się do sylwetki noszącego i dziecka
- przesunięty zamek daje nam łatwość zapinania i pewność, że nie będzie przeszkadzał maluchowi
- można w nim nosić dziecko w chuście bądź nosidle z przodu, z tyłu i na biodrze
- noszony sam wygląda równie obłędnie 🙂
Ciekawym i wygodnym rozwiązaniem jest jedna kieszeń otwarta, a druga zamykana na zamek, dzięki czemu nie musimy się martwić o telefon, portfel czy inne wartościowe drobiazgi. Kieszenie są pojemne, ale ja osobiście nie lubię ich zbędnie wypychać :), tylko to co konieczne. Wybrałam rozmiar S/M nosząc obecnie rozmiar 38, gdyż nie lubię opiętych rzeczy. Okazało się, że wpasowałam się idealnie, płaszcz jest wygodny, luźny i uniknęłam nieestetycznego opięcia. Tak już mam, że nie podobają mi się ciasno opinające rzeczy, mam wrażenie, że są za małe i wyglądają nieelegancko.
Płaszczyk uszyty w Polsce, także wspieramy rodzimy interes. No właśnie, kilka słów o Mamma Studio, o tym jak powstał pomysł szycia tego typu ubrań i kto kryje się pod tą nazwą :):
“Potrzebowałam bluzy prostej i nowoczesnej, w której sama czułabym się dobrze. Takiej, w której można wyjść z dzieckiem na spacer w wózku, a wrócić w chuście pod kurtką. Bluzy wygodnie zakładanej niezależnie od tego, czy nosisz dziecko z przodu, z tyłu, czy na biodrze. Zaprojektowałam bluzę na podstawie własnych potrzeb i doświadczeń z noszenia dzieci tak, by spełniała wszystkie założone przeze mnie kryteria. Możesz w niej wyjść sama i czuć się modnie i nowocześnie, możesz ją łatwo założyć i nosić dziecko z przodu lub z tyłu, a także na biodrze, by cieszyć się wspólnymi spacerami nawet w chłodniejsze dni. Pięknie otula także ciążowe brzuszki! Nie od dziś mamy wiedzą, jak nosić dzieci w wygodny sposób. Okazało się, że najlepszy z testowanych przeze mnie krojów nawiązuje do stroju, który zakładały Inuitki, noszące swoje dzieci. Ich kurtki zwane amauti mieściły i ogrzewały mamę i dziecko. Dla mnie ten powrót do tego naturalnego noszenia jest bardzo ważny. Genialny w swej prostocie.
Chcesz spróbować takiego noszenia?
Mam na imię Justyna i przetestowałam je na własnych dzieciach :), zapraszam Cię do mojego świata. Ubrania są projektowane i szyte w Polsce z polskich materiałów.”
U Justyny w Mamma Studio znajdziemy nie tylko płaszcze ocieplane, ale również idealne na nadchodzącą wiosnę bluzy tak dla mam, jak i dla noszących dzieci tatusiów, bluzy dla maluchów czy fajne i porządne kurtki SoftShell – z wodoodpornej tkaniny, która chroni przed wiatrem i deszczem.
Ja pokochałam swój nowy płaszczyk od pierwszego spojrzenia, dotknięcia i założenia. Jest wygodny i elegancki, w nim czuję się ładnie i kobieco, a uroku dodaje córcia, której główka słodko wystaje z płaszczyka.
Gdzie znajdziecie te cuda? Otóż poniżej podaję kilka adresów 🙂 zachęcam do śledzenia:
Strona internetowa: http://mammastudio.pl
Etsy: https://www.etsy.com/people/MammaStudio
Mamma Studio na Facebooku: https://web.facebook.com/MammaStudio/
Blog – Stefanopolis: http://stefanopolis.pl/o-mnie/
W chwili obecnej w sklepie Mamma Studio trwają znaczne obniżki cen, dlatego naprawdę warto skorzystać! 🙂
Płaszcz Mammuti Mamma Studio
Jeansy: Dżinsy ze stretchem BOOTCUT BonPrix
Buty: Botki BonPrix
Płaszczyk prezentuje się ślicznie nic dziwnego że czujesz się jak celebryta;)
Ten płaszcz jest świetny!!!!
Płaszcz boski 🙂 Szkoda że ja takiego nie miałam
Wyglądasz cudownie mamusiu. Żałuję ze nie nosiłam w chuscie.
Aga ten płaszczyk to świetny pomysł. Wyglądasz pięknie!
Ślicznie wyglądasz!
Ja mam zamiar spróbować noszenia w chuście, więc na wiosnę taka bluza zaraz po porodzie będzie dla mnie jak znalazł. Nie wiedziałam, że takie cuda istnieją. 🙂
Można się w nim zakochać 😉 Fajne rozwiązanie zakupić w trakcie ciąży, a następnie nosić już z dzidziusiem 🙂