Przydatne gadżety

Sielsko anielsko czyli wielozadaniowe Tulistwory.

Nadeszły czasy, kiedy zewsząd jesteśmy bombardowani propozycjami gadżetów dla dzieci. Kocyk do łóżeczka, osobny do wózka i jeszcze następny w odwiedziny do babci, a może fantazyjna pościel, najlepiej dwa komplety. Wszystko trzeba mieć. To modne, a ona tamto ma to mnie też się przyda. Przy okazji trzeba mieć jeszcze na koncie miliony monet, bo bez nich trudno się w te wszystkie pozorne must have’y zaopatrzyć.

Pomimo tego, że jestem typem osoby, która ceni sobie funkcjonalność, długo musiałam walczyć sama ze sobą by nie wpaść w błędne koło zakupów. Na szczęście udało mi się nie zwariować, a wyjątkowo zacząć doceniać produkty łączące w sobie wiele różnych funkcji. To właśnie dlatego Tulistwora od firmy Pupill polubiłam od razu. Cóż to takiego? To dresowy, miękki otulak, który łączy w sobie wiele możliwości dzięki otworom na pasy.

Już od pierwszych dni życia będzie towarzyszył naszemu maleństwu w nosidle, dzięki załączonej do kompletu czapeczce. Delikatny w dotyku, miękki wykonany z najwyższej klasy atestowanych materiałów ma długość 68 cm z możliwością wydłużenia do 86 cm. Przeznaczony jest dla dzieci od 0 do … no właśnie.. Producent podaje, że 6 miesięcy, ale myślę, że posłuży niejednej z Was nieco dłużej. Idealny na wiosenne dni podczas spacerów, przydatny w nocy, by otulić maleństwo lub okryć rozkopującego się starszaka.

Ja go uwielbiam, w nocy mam pewność, że córcia nie tylko się nie rozkopie, ale również nie naciągnie przykrycia na siebie, czy nie wyciągnie spod siebie bo takie rzeczy już zaczęła czynić. Innymi słowy do nosidła, do wózka głębokiego, do spacerówki, do łóżeczka, do łóżka czy gdziekolwiek chcecie – tam będzie Wam służył. Ja wybrałam aniołka w kolorze ecru, wybór jest jednak o wiele szerszy. Z dresówek to zebra, robaczek, raczek i mobil oraz aniołki w dwóch wersjach kolorystycznych. Są jeszcze wersje zimowe, długouchy królik i słodki miś w dwóch wydaniach. To wspaniały pomysł na prezent dla przyszłej mamy czy nowonarodzonego maleństwa.

Osobiście jestem z tego gadżetu bardzo zadowolona, jest u nas w użytku od około miesiąca i szczerze mówiąc nie potrzebuję nic innego. Oczywiście mam kocyki, większość w spadku po starszej córce i otrzymanych w prezencie, jednak używam ich dość rzadko. Aniołek wiedzie prym i bardzo żałuję, że nie ma go w większym rozmiarze, bo trudno mi będzie się z nim rozstać :). Obecnie na Otulaki jest promocja, dlatego jeśli jeszcze nie macie niczego takiego w swojej wyprawce lub szukacie prezentu gwarantuje Wam 100% satysfakcji. Otulaki wykonywane są ręcznie na zamówienie.

 

Możesz również polubić…

6 komentarzy

  1. Świetny otulak! A Beti rośnie jak na drożdzach 🙂

  2. Fajna sprawa, choć nie każde dzieci lubią być tak otulone. Ale ja też mam problem i w nocy nawet do starszaka wstaje i przykrywam go kołdrą, bo non stop się rozkopuje. Natka póki co bawi się kołdrą tylko nad ranem kiedy już nie śpi, a nocą ładnie śpi przykryta.

  3. Do wózka – rewelacja! <3

  4. Uroczy ten tulistworek.

  5. Małgorzata Ostrowska says:

    Pieknie to wygląda, ja dla synka nie miałam tego typu śpiworka, jakie teeraz cuda się szyją.

  6. Jaki fajny ten tulistworek! A jego właścicielka urocza!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *