Okres około świąteczny to był czas, kiedy moje dłonie były mocno eksploatowane podczas porządków, mycia naczyń, gotowania. Nigdy specjalnie nie lubiłam prac domowych w rękawiczkach, niestety przez to często moje dłonie są wysuszone, a ostatnio nawet popękane i poranione od środków chemicznych. Sięgnęłam więc po Antybakteryjny Krem do rąk z mojej kosmetyczki od OsmozaCare, poza dezynfekcją, która w tej sytuacji była wskazana, krem nawilżył dłonie i utworzył antybakteryjny film ochronny. Smarowanie powtarzałam dość często i po dwóch dniach dłonie były zagojone i gładkie. Krem przyjemnie pachnie (jest to również opinia moich znajomych, których „częstowałam” kremem w pracy, również kolegów 🙂 ), nie zostawia uczucia lepkich rąk, szybko się wchłania, a dłonie po smarowaniu są gładkie i przyjemnie miękkie. Używałam różnych kremów jednak zwykle rezygnowałam ze smarowania bo zawsze coś mi w nich nie odpowiadało, to jest póki co najlepszy krem jaki dotychczas miałam i kolejna pozycja Must Have mojej kosmetyczki. A TU możecie sprawdzić, gdzie można nabyć produkty od OsmozaCare 🙂 do czego Was gorąco zachęcam.