Jedni go uwielbiają, innym nie smakuje. Mowa o nowej propozycji marki Lubella dla najmłodszych czyli mini makaron świderki o smaku czekoladowym. Zapytacie jak to? Czekoladowy nie smakuje? Otóż dodatkiem jest kakao, co powoduje, że sam makaron ma smak lekko gorzkawy. My jednak starałyśmy się to przełamać. Czy nam się udało dowiecie się poniżej.
Markę Lubella znają wszyscy, u nas w domu gości cały czas. Tak pod postacią makaronów, jak i mąki. Tym razem miałam za zadanie przygotować proste i szybkie danie dla dzieci z nowego makaronu czekoladowego Lubella mini. Do pomocy zaprosiłam koleżankę Izę, która w moich oczach jest królową kulinarnych pomysłów :). Dzięki temu powstały dwie propozycje – jedna bez cukru, druga słodka.
Pierwsza propozycja to makaron z sosem owocowym. Do jej przygotowania potrzebujemy:
- makaron Lubella mini o smaku czekoladowym
- serek marcarpone
- mleko
- truskawki i jagody
- miód pomarańczowy
oraz ręce chętne do pracy, najlepiej małe 😉
Makaron gotujemy aldente lub normalnie według uznania, zaś owoce + dwie łyżki serka + mleko + 2 łyżki miodu miksujemy na gładką masę. Ugotowany makaron zalewamy przygotowanym sosem.
To wersja niezbyt słodka. Jeśli jednak wolicie coś bardziej słodkiego Iza przygotowała omlet.
Makaron ugotować wg przepisu. Dwa jajka roztrzepać z łyżka serka homogenizowanego o dowolnym smaku. Gdy makaron jest już ugotowany na patelni rozpuszczamy dwie łyżki masła, wrzucamy makaron i delikatnie posypujemy łyżeczką cukru. Mieszamy i zalewamy przygotowanym jajkiem z serkiem.
Przykryć pokrywką i zostawić na małym ogniu ok 4 minuty. Gdy jajko nie zcielo się na wierzchu, przechylamy patelnię aby splywalo na brzegi. Następnie nałożyć talerz na wierzch i przerzucić omlet z patelni na talerz, a następnie z talerza na patelnię. Trzymać na ogniu jakieś 2 minuty. Zdjąć i polać ulubionym sosem owocowym, jogurtem itp. Smacznego!
Dajcie znać, który przepis przypadł bardziej do gustu Waszym pociechom. U nas omlet dzieci, makaron z sosem dorośli ;). #lubelloveinspiracje #lubella #lubellamini
A nie wiedziałam, że mają takie w ofercie…ale my generalnie staramy się jeść mało glutenu…ale za to dużo warzyw …i kasz a do picia zdrowa, filtrowana woda chociaż czasem zaszalejemy i z czekoladą
Dla mnie pozwolenie dziecku na stworzenie własnej wizji posiłku zawsze było dobrym sposobem na niejadków. Moja córka często wybrzydzała, ale pewnego dnia pozwoliłam jej samej sobie zrobić z produktów które jej dałam śniadanie – zadziałało! Mała jadła aż jej się uszy trzęsły 😀 od tego dnia zawsze gdy nie chciała jeść moich posiłków mogła przygotować sobie swój własny 🙂
Ostatnio będąc w sklepie miałam go w rękach, ale nie miałam pomysłu co z niego zrobić! Może teraz dzięki Tobie upichcę taki omlet na słodko 🙂