Każda z nas ma swój styl. Jedne z nas mają go „od zawsze”, inne wciąż poszukują nowych inspiracji. Ważne, by czuć się dobrze we własnej skórze i wybranych stylizacjach. U mnie właściwy styl tak naprawdę dopiero się wyklarował i to nie sam, ale z drobną pomocą.
Moda na jesień czyli co zagościło w mojej szafie
Określać trendów nie będę – blogerki modowe nie muszą się czuć zagrożone. Bardziej chodzi mi o pokazanie tego, co wpadło mi w oko i znalazło się w mojej szafie. Zdrowo jest co jakiś czas do niej zaglądać i pakować na wydanie to, czego nie założyłyśmy od ponad roku. Wiem wiem, przyda się. Jednak, nie wiem jak u Was, ale u mnie się nie przydaje i leży kolejny rok lub dwa by ostatecznie i tak pójść do ludzi. Dlatego staram się trzymać porządek szafie i są w niej tylko rzeczy, które regularnie noszę. Zresztą jestem typem, który lubi rzeczy wybrane i nosi je do momentu, kiedy rozpoczyna się proces ich naturalnego rozpadania.
Zgodzicie się chyba ze mną, że warto zrobić sobie czasem drobną przyjemność i kupić nowy ciuszek. Szczególnie jesienią warto zrobić przegląd szafy, oddać to, co zajmuje miejsce i odświeżyć garderobę. Dzięki temu poprawicie sobie humor i nie dopuścicie do tego, by dopadła Was jesienna chandra.
Przejrzałam czasopisma by dowiedzieć się jaka jest moda na jesień 2017 oraz jakie w tym sezonie rządzą trendy. Znalazłam kilka ciekawych inspiracji i również poczyniłam odpowiednie zakupy, o nich w kolejnym artykule z cyklu. Dzisiaj chciałabym Wam zaprezentować kilka rzeczy zakupionych w butiku Cellbes.pl i proponowane stylizacje, do których je wykorzystałam.
Street style czy glamour?
Bluzka z wygodnego dżerseju, marki Happy Holly w kolorze czarnym. Długi rękaw i stylowe drapowanie maskuje niedoskonałości brzuszka. Z przodu zamek. Bluzeczka jest dosyć uniwersalna, będzie pasowała do wielu stylizacji, tak ze spodniami jak i spódnicami. Jest dobrze uszyta i porządnie wykończona, zamek działa. Co do materiału – bluzka jest w 96% wykonana z poliestru. Co to oznacza? Ni mniej ni więcej tylko to, że jest wykonana z syntetyku, który elektryzuje się, jest mało higieniczny i łatwopalny. Ma jednak też zalety. Uważane powszechnie za to gorsze z włókien syntetycznych, jest niezwykle wytrzymałe. Jeśli szukacie ubrań, które wytrzymają naprawdę dużo, będą łatwe w konserwacji i odporne na działanie promieni słonecznych, to będą to ubrania z poliestru. Mimo to uważam, że cena 119 zł jest zdecydowanie za wysoka.
Jeansy fason boyfriend. Modny efekt sprania i znoszenia. Kieszenie z zamkiem. Wymodelowany pas ze szlufkami. Zamek. Karczki. Zaryzykowałam rozmiar 38 (taki noszę obecnie) i okazało się, że są o rozmiar za duże. Nie zwróciłam gdyż lubię luźne spodnie, a te układają się całkiem fajnie. Miękkie w dotyku (98% bawełna), dobrze się noszą. Pasują zarówno do trampek, botków, koturn jak i szpilek są więc uniwersalne. Na spacery z dziećmi idealne. Kolor zgodny ze zdjęciem, porządne wykonanie. Cena 189 zł (w promocji 151 zł)
Tunika z przyjemnej w dotyku krepy – taki opis znajdziemy na stronie. Faktycznie tunika wykonana jest w 100% z wiskozy. Wiskoza to włókno celulozowe I generacji. Jest to podstawowe i najbardziej popularne włókno sztuczne. Coraz częściej stosowane przez marki odzieżowe jako masowy zamiennik dla poliestru. W dotyku dużo przyjemniejsze niż poliester – posiada wygląd zbliżony do jedwabiu, a właściwości zbliżone raczej do bawełny. Ma swoje wady – jest niezbyt wytrzymałe, gniecie się, elektryzuje, ale jest dużo bardziej przewiewne i higieniczne niż włókna syntetyczne.
Pod szyją okrągłe wycięcie. Z przodu przezroczysta koronka. Na rękawach ozdobne wstawki. Modne marszczenia. Długie, raglanowe rękawy z przezroczystą koronką i falbanką. Z tyłu gumka. Zaokrąglony brzeg. Porządnie uszyta, dobrze wykończona. Cena 159 zł (w promocji 95 zł)
Czarna, lekka i miękka apaszka, którą zdobią metalowe wisiorki w srebrnym kolorze oraz ozdobne frędzle. Nie zawiera niklu. Wym. 40×160 cm. 100% wiskozy. Ładnie wykończona. Fajny dodatek do wielu stylizacji, cena 89 zł.
Zaprezentowałam Wam powyżej kilka ubrań, które zasiliły moją szafę. Teraz czas pokazać stylizacje, jakie z nich stworzyłam. Póki co moda na jesień made by me w dwóch odsłonach:
Spodnie typu rurki, prezentowana powyżej tunika wpuszczona z przodu w spodnie, z tyłu luźno opadająca. Uzupełnieniem są botki oraz apaszka opcjonalnie. Fajnie będzie wyglądał do tej stylizacji długi, jasny naszyjnik.
Druga propozycja z kamizelką typu futrzak, która bardzo mi się podoba i skrycie o niej marzyłam. Nadarzyła się okazja więc marzenie spełniłam i bardzo lubię ten zestaw
Zakupy przez internet mają to do siebie, że są obarczone pewnym ryzykiem. Dlatego warto pisać i czytać komentarze kupujących, no i ewentualnie ryzykować. W przypadku sklepu Cellbes.pl ryzykowałam i bluzki brałam o rozmiar mniejsze (co się opłaciło), a spodnie w noszonym rozmiarze (okazały się o rozmiar za duże). Tego typu butiki to na pewno wygoda, możemy spokojnie przejrzeć ofertę i zrobić zakupy nie wychodząc z domu. Są też i minusy, patrząc na prezentujące ubrania modelki odnosimy błędne wrażenie, że coś może na nas dobrze wyglądać. No i te ceny. Zwykle o wiele wyższe niż w tradycyjnych sieciówkach, a ryzyko więceksze bo nie można ubrania dotknąć. Dlatego warto czasem skonsultować swoje wybory i czytać opinie. Niewątpliwym zaś ich plusem jest, że dostaniemy w nich fasony, których w sklepach stacjonarnych może nie być. Każdy więc sam musi wyważyć, czy się opłaca.
A już niebawem kolejna propozycja stylizacji z cyklu moda na jesień z szafy mamy 30+.
Ja mam zwyczaj kupowania przez internet ale czytam skład materiału i komentarze a najważniejsze wiem ze moge zwrócić dana rzecz jeśli mi nie pasuje w ciagu 14 dni z czego korzystam . BTW fajne stylizacje
Kamizelka jest rewelacyjna!
Ten futrzak bardzo mi się spodobał, muszę przyjrzeć się bliżej 🙂