Piękna, słoneczna pogoda. Delikatny wietrzyk, czyste jezioro i pas zieleni. Sielanka. Aż do momentu, kiedy wokół zaczynają latać pszczoły i osy. Dużo. Generalnie nie jestem panikarą, jednak w starciu z tymi owadami kozakiem też nie jestem. Ja jak ja, przeboleję ewentualne ukąszenie, jednak o własne dzieci się zwyczajnie boję. Użądlenie pszczoły lub osy Dzisiaj, kiedy …