Kilka dni temu wieczorową porą siedziałyśmy we trzy w łóżku jak to zwykle bywa i dumałyśmy nad tym co poczytać na dobranoc. Po chwili zastanowienia i przejrzenia nowości w naszej biblioteczce starsza córka wybrała książkę „W poszukiwaniu niebieskiej marchewki” Sebastiena Telleschi. To książka napisana z przymrużeniem oka i tak też ją początkowo potraktowałyśmy, niestety wieczór …