Wiosna za pasem determinuje nas zawsze do poszukiwań odpowiedniego miejsca na rodzinny wypoczynek letni. Zeszły rok niestety nie był dla nas łaskawy, urlop wykorzystany na zorganizowanie leczenia onkologicznego Taty spowodował, że nie udało nam się nigdzie wyjechać by odpocząć od zabieganej codzienności. Nie skarżę się, ostatecznie wyszło bardzo dobrze i leczenie powiodło się zgodnie z oczekiwaniami lekarza, a dla takich wiadomości warto poświęcić nawet cały urlop jak trzeba. Jako, że dla mnie szklanka jest zawsze do połowy pełna wyszłam z założenia, że co się odwlecze to nie uciecze. Tak też się stało i w tym roku mogliśmy spokojnie zaplanować letni wypoczynek. Po krótkiej burzy mózgów i oceny realnych możliwości finansowych rozpoczęłam poszukiwania, założenia były proste: Polska, góry (najlepiej wysokie), agroturystyka, cena nie wyższa niż 40 zł/osoba na dobę. Zatrzymajmy się chwilę przy przedostatnim, otóż nie chciałam by była to „niby” agroturystyka z pięknymi wnętrzami godnymi 5* hotelu, gdzie strach puścić dziecko by niczego nie pobrudziło lub nie zepsuło, ale prawdziwa wieś, ze wszystkimi jej dobrami naturalnymi, zwierzętami, trawą, strumykiem, błotem i świeżym powietrzem. Z gospodynią, która o poranku wita uśmiechem, z którą można usiąść przy stole i porozmawiać o życiu, pokarmić kury czy wydoić krowę. Z gospodarzem, który ma w głowie mnóstwo historii tak dla dużych jak i dla małych. Pochodzę z podkarpackiego, góry są mi bliskie, ludzie z gór są wspaniali, otwarci, pozytywni, wiem, że tam spędzę z moją rodziną miło czas. Na nasze szczęście ktoś wpadł na pomysł zbierania w jednym miejscu takich wyjątkowych perełek na wypoczynek z dzieciakami i tak, dzięki Dzieciochatki poznałam Pana Janusza Warzeszaka, gospodarza rodzinnej agroturystyki malowniczo położonej w Dolinie Orawskiej (w pobliżu granicy ze Słowacją, niedaleko Zakopanego) we wsi Kiczory pod wdzięczną nazwą „Trzy jaskółki na Siarce”. Pan Janusz od pierwszej rozmowy ujął mnie życzliwością i pozytywną energią, w Trzech jaskółkach nie ma rzeczy niemożliwych, dla dzieci jest wszystko – nawet dzieci do zabawy 😉 bo Pan Janusz razem z żoną Stasią i piątką swoich dzieci zapraszają nas wszystkich w gościnę. Któż inny jak nie rodzic właśnie zrozumie drugiego rodzica, dlatego to miejsce jest tak wyjątkowe dla rodzin. Młodzi rodzice będą się czuć bezpiecznie bo Gospodarze służą pomocą i w razie potrzeby radą, dla starszych pociech zabaw i atrakcji bez liku, a rodzice odpoczną w cieniu drzew, a wieczorem, kiedy dobrze dotlenione i pełne wrażeń dzieci pójdą spać będą mogli wykorzystać czas dla siebie choćby na poleżenie na trawie i obejrzenie gwiazd. Nocą górskie niebo urzeka swoim pięknem. U Warzeszaków niczego Wam nie braknie, na terenie gospodarstwa znajdziecie:
- plac zabaw dla dzieci (m.in. trampolinę)
- altanę widokową,
- plac do gier zespołowych, ping-pong, sanki, narty biegowe,
- możliwość organizacji ogniska z muzyką orawską
- naturalne kąpielisko,
- miejsce na ognisko z przygotowanym opałem,
- dużą wiatę z kominkiem-grilem oraz wędzarnią na imprezy okolicznościowe
- na życzenie – także autentyczne kąpiele siarczkowe,
- kontakt ze zwierzętami gospodarskimi (krowy, cielak, króliki, kury, przyjazny pies), a także możliwość wykonywania prac w gospodarstwie, np. ręczny udój krów
- duży oświetlony parking
- dostęp do bezprzewodowego internetu na terenie obiektu (nałogowcom polecamy zostawić sprzęty elektroniczne w domu 😉 chyba, że będziecie wrzucać piękne fotki na instagrama z #trzyjaskolki 😉 )
Udogodnienia dla dzieciaków? Ależ proszę:
- łóżeczko drewniane dziecięce z pościelą bezpłatnie,
- dodatkowe poduszki i koce dla dzieci,
- wanienka,
- mata antypoślizgowa pod prysznic,
- nocnik,
- nakładka sedesowa,
- krzesełko do karmienia,
- plastikowe naczynia i sztućce,
- zabezpieczenia gniazdek elektrycznych,
- foteliki rowerowe,
- wózek spacerowy,
- miejsce na wózki dziecięce,
- kącik do zabawy,
- zabawki,
- klocki,
- puzzle,
- gry planszowe,
- książeczki,
- filmy i bajki dla dzieci na DVD,
- gry komputerowe,
- plac zabaw,
- piaskownica,
- zabawki do piasku,
- zjeżdżalnia mała i duża,
- huśtawka,
- trampolina,
- basenik dmuchany,
- rowerki,
- sanki,
- górka saneczkowa,
- możliwość kontaktu ze zwierzętami gospodarskimi (krowy, cielak, króliki, kury, przyjazny pies),
- możliwość wykonywania drobnych prac w gospodarstwie,
A jak sam Gospodarz mówi o „Trzech jaskółkach”?
Już od 15 lat razem z żoną zabiegamy o to, by gospodarstwo eko-agroturystyczne Trzy Jaskółki na Siarce spełniało oczekiwania wypoczywających rodzin z dziećmi. Sami mając piątkę dzieci, obserwujemy, że tak niewiele trzeba, aby maluchy, a nawet te dorastające były szczęśliwe.
Nasze działania poszły w trzech kierunkach, zakwaterowanie, atrakcje dla dzieci , atrakcje dla dorosłych. Uznaliśmy, że pokoje muszą być przestronne, z własną łazienką, co ważniejsze z aneksem kuchennym w pełni wyposażonym. Sprawia to, że pobyt rodziców z dziećmi w zasadzie niczym nie różni się od pobytu w domu. Można przygotować śniadanie, kolacje, kiedy ma się życzenie kawę czy herbatę. Domowy obiad można zamówić na bieżąco u gospodyni. Drugim ważnym atutem jest nieograniczone podwórko wokół domu, przed domem zaś plac na ognisko, w razie niepogody wiata z kominkiem, gdzie często wszystkie rodziny się spotykają, pieką kiełbaski, dyskutują, często rozmowa schodzi na temat, dlaczego to już kolejny raz przyjeżdżają na wypoczynek do Trzech Jaskółek. Nasi stali goście, którzy przyjeżdżają od 12 lat z Gdańska, mówią wprost, zwiedziliśmy już wiele miejsc w Polsce i za granicą, natomiast do Trzech jaskółek przyjeżdżamy, aby wypocząć, wyspać się, pospacerować, odetchnąć od codziennego zabiegania, naładować akumulatory. Ci goście przyjeżdżają zimą i latem, zimą żeby bezpiecznie pojeździć na nartach, na nieobłożonych stokach w Orawce czy w Spytkowicach, latem by dzieci odpoczęły po ciężkim roku szkolnym.
Właśnie dzieci czują się u nas dowartościowane, NIKT nie stoi nad nimi, nie mówi im nie chodź tam, bo połamiesz kwiatki, na kostce zetrzesz kolano itp. U nas dzieci mają do dyspozycji nieograniczone podwórko porośnięte trawą, gdzie mogą do woli biegać, pobawić się w strumyku, nawet popluskać się w naturalnym kąpielisku, zajrzeć do obory, czy krowy wydojone, nakarmione króliki, czy kury zniosły już jaja? Czy Bobik-piesek dostał coś do jedzenia. Przy dobrej pogodzie dzieci nie chcą nigdzie wyjeżdżać, bo tu można pograć, w ping ponga, poskakać na trampolinie, pozjeżdżać na zjeżdżalni, pobawić się z kolegami na altanie widokowej, czy pobiegać po lesie- wieczorem zabawa w chowanego obowiązkowa. Trudno oddać szczęście dzieciaków, które nie muszą być pilnowane na każdym kroku, gdzie mogą same zagospodarować wolny czas.
Ciągle podnosimy standard pokoi, dbamy, aby były czyste i schludne, co więcej od tego sezonu, chcemy uruchomić dwa mieszkania wakacyjne już w nowym domu. Za dwa- trzy lata kolejne oraz zaplecze gastronomiczne. Staramy się, aby stałym naszym Gościom nie zabrakło miejsca, a Nowi mogli wypoczywać w tak bajecznym rodzinnym klimacie. Staramy się by Kiczory na Orawie, pozostały w pamięci, jako miejsce prawdziwego wypoczynku rodzinnego, gdzie rodzice i ich dzieci są najważniejsi. www.trzyjaskolki.pl to nasza strona.
Wypoczynek w Kiczorach można traktować również jako dobre miejsce na wypady piesze i wyjazdowe. Piesze spacery po okolicy, do lasu, na Babia Górę. Wyjazdowe w obrębie 50 km znajdują się wszystkie atrakcje Podhala i Słowacji.
Zapraszamy Janusz i Stanisława Warzeszak z dziećmi
Nas przekonali :), już latem zawitamy rodziną do „Trzech jaskółek na Siarce”, będziemy odpoczywać, zwiedzać, bawić się i cieszyć pięknem górskiej przyrody w towarzystwie wspaniałych ludzi w rodzinnej atmosferze. Was również w imieniu własnym i Gospodarzy serdecznie zapraszamy! 🙂
Agnieszka
Brakuje mi takich wypadów. Takich czystych nieskażonych cywilizacją…
Cóż powiedzieć – do państwa Warzeszaków jedziemy w tym roku po raz piąty, a spotykamy tam takich, którzy jeżdżą dwa razy w roku od 10 lat… Dla osób poszukujących ciszy, spokoju i kontaktu z naturą trudno o coś lepszego.