zabawa z dzieckiem a rozwój rodzicielnik.pl
Mój głos w sprawie

Wybór Lekarza Pediatry trudną sztuką jest.

foot-445189_1280

Niewątpliwie faktem jest, że każda Mama, niezależnie od ilości posiadanych pociech drży o zdrowie swojego dziecka i chce dla niego jak najlepszej opieki lekarskiej. Być może Mamy debiutujące czy posiadające jednego malucha są nieco bardziej przewrażliwione ;), ale nie sądzę by któraś z nas mniej troszczyła się o zdrowie swojego dziecka. Kiedy opada już poporodowy amok i trzeba zmierzyć się z rzeczywistością konieczne jest znalezienie odpowiedniego lekarza pediatry, który będzie prowadził naszego malucha odpowiedzialnie i sumiennie przez różne chorobowe manowce. Nam rodzicom tłumaczył, uświadamiał, uspokajał, kierował. Do maluszka podchodził z delikatnością, otwartością, uśmiechem i spokojem. Był rozważy w swoich poczynaniach i kompetentny w swojej wiedzy. Pewny swoich umiejętności, a zarazem nie nachalny. Szanujący zdanie Rodzica i umiejący prowadzić rozmowę bez wywyższania się i prawienia morałów. Bez pośpiechu i skrupulatnie wypełniający swoje obowiązki. Dla którego nie $ liczy się najbardziej, a dobro małego pacjenta. Utopia? Do niedawna tak myślałam, ostatni czas pokazał jednak, że są jeszcze lekarze z prawdziwego powołania, nie zmanierowani, nie zaśniedziali w swoich poglądach sprzed wieków, lekarze do dzieci i dla dzieci, delikatni i pełni empatii, rozumiejący małego pacjenta i jego lęk, który może być spowodowany niekomfortową sytuacją badania. Otwarci na rodziców, słuchający i potrafiący doradzić, a nie negować.

Od momentu przyjścia na świat córki miałam podejścia do dwóch lekarzy pediatrów, niestety nietrafione. Jeden z nich lekceważył moje uwagi i wątpliwości dotyczące najpierw zmian skórnych córki, co spowodowało łojotokowe zapalenie skóry, z którego pomogła mi wyjść miła pani pracująca w aptece, a inne zmiany zlikwidowałam sama metodą prób i błędów. Zaś przelanie czary goryczy nastąpiło kiedy zostałam zbesztana (!!) za to, że wprowadziłam dziecku do diety warzywa 2 tygodnie wcześniej, jednak propozycji co zrobić by spowolnić  zbyt szybkie przybieranie na wadze nie usłyszałam. Skoro w takich sprawach nie otrzymałam wsparcia i musiałam działać po omacku sama, ufając jedynie swojej intuicji i wsparciu zaprzyjaźnionych położnych to w poważniejszych sprawach na pewno nie powierzyłabym zdrowia córki temu lekarzowi. Rozpoczęłam więc poszukiwania innego lekarza i kierując się opiniami trafiłam do innej pani dr, prywatnie. Na pierwszy rzut oka wydawało się okay, mimo moim zdaniem słabego podejścia do samego małego pacjenta, bez wchodzenia w interakcję z dzieckiem, bardziej z Rodzicami, jakby to co czuje mały pacjent nie było zbytnio ważne. Do tego doszło ewidentne umiłowanie leczenia naturalnymi, homeopatycznymi i dość drogimi środkami, które w wielu opiniach były zupełnie nieskuteczne (nie twierdzę, że od razu konieczna jest agresywna chemia, ale czy nie warto zapoznać się z opiniami na temat działania danego specyfiku, no chyba, że za przepisywaniem go kryje się coś jeszcze…). Kiedy do tego wszystkiego doszły moralizatorskie kazania w kierunku nas – Rodziców dotyczące konieczności przewrócenia naszego życia do góry nogami, zmiany nawyków i konieczności schudnięcia (tak tak) trącające nieco fanatyzmem dotyczącym zdrowego żywienia powiedziałam pas. Nie było chemii między nami, przykro mi.

Lekarz pediatra ma być do dziecka i dla dziecka, a nie zupełnie mnie nie znając próbujący nawracać na swoje teorie, obcesowo komentować mój czy moich bliskich wygląd, a dziecko traktować „przy okazji”. Nie, nie tędy droga, mimo, że sama interesuję się zdrowym żywieniem i staram się tak córkę wychowywać, by nie jadła śmieci, jednak nie lubię kiedy ktoś, kto mnie nie zna z góry mnie ocenia i coś zakłada. Tak oto zostałam bez lekarza pediatry z nadzieję, że córka jednak nie zachoruje. Cóż – przeliczyłam się. Szczęście w nieszczęściu było takie, że z chorą już małą pojechaliśmy na podkarpacie do mojej rodzinnej miejscowości i tam był wzywany Lekarz. Pan Dr Smuszkiewicz to Lekarz przez duże L, przyjechał do nas w 10 min. na wezwanie. Mała spała wycieńczona, martwiłam się, że będę musiała ją obudzić na siłę więc jakież było moje zaskoczenie kiedy Pan Dr przywitał się z nami, umył ręce i usiadł do rozmowy, nie każąc budzić dziecka! Rozmawialiśmy około 30 min, najpierw wywiad o dziecku, później rozmowa towarzyska w oczekiwaniu, aż córcia sama wstanie. Obudziła się spokojna, z ciekawością obserwowała gościa, który zaczął do niej mówić, zagadywał jakby zapominając o naszej obecności, mimochodem tylko rzucał co mam robić, cały czas interesując się dzieckiem. Badał dokładnie, nie spieszył się. O wszystkim nas na bieżąco informował, że zapalenie krtani, co z tym robić, jakie leczenie i dlaczego takie, co jak antybiotyk sam nie pomoże i oczywiście dzwonić jak będzie trzeba to natychmiast przyjedzie, a jak wrócimy do Poznania to obserwować i zadzwonić jak coś zaniepokoi, a najlepiej skonsultować się z miejscowym pediatrą. Bardzo zazdroszczę mieszkańcom Nowej Dęby i Majdanu Królewskiego oraz okolic, że mają takiego Lekarza, z prawdziwego zdarzenia, z powołania, ze wszystkim tym, o czym pisałam powyżej.

No, ale wróciliśmy i trzeba było pomyśleć dokąd córkę zabrać, tym bardziej, że lekka chrypka została, a w konsultacji telefonicznej Dr. Smuszkiewicz zasugerował jednak przebadanie małej przez lekarza. Wierzcie mi miałam zagadkę. Gonitwa myśli, nie chciałam jej ciągać po poradniach bo dopiero po chorobie, osłabiona antybiotykiem, bez sensu. Jedna z Was polecała mi lekarza, ale do głowy przyszła mi inna lekarka, pierwsza z którą córcia miała styczność po urodzeniu i mimo, że pamiętam tamten czas jak przez mgłę ona wzbudziła już wtedy moją sympatię. Młoda, delikatna, z przyjemnym uśmiechem. Pamiętałam jak delikatnie badała dzieci, dokładnie, skrupulatnie. Długo szukać nie musiałam 😉 poza tym wiedziałam, że mieszka w pobliżu chociaż nie wiedziałam, że aż tak blisko ;), po sąsiedzku. Pani Marta Sibilska jest w trakcie specjalizacji, ale już jest cudownym Lekarzem :), fachowo, dokładnie i do pogadania, dla dziecka wspaniała, czuła i delikatna, pełna empatii i pozytywnej aury. Mająca doświadczenie również jako Mama maluchów czyli na bieżąco w chorobach wieku dziecięcego. Byliśmy oczarowani, nawet córcia mimo epizodu z badaniem gardziołka, którego żadne dziecko nie lubi, ale myślę, że już po chwili zapomniała :).

I być może Kochani macie inne doświadczenia niż ja, ale ja postawiłam na młodych lekarzy i nie żałuję! Cieszę się, że spotkałam ich na swojej drodze i wierzę, że dobrze wybrałam :), a skoro mogę oddać zdrowie córki – mojego największego skarbu w ich ręce, to z czystym sumieniem mogę ich Wam polecić.

Z pozdrowieniami

Agnieszka

M jak Mama blog rodzicielski

Możesz również polubić…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *