Wielu rodziców wracając od różnych specjalistów lub ze spotkań rodzinnych słyszy, że dziecko za mocno zaciska piąstki, pręży się, wygina, prostuje nóżki, nie podnosi główki lub wygina ją za mocno i pada wtedy diagnoza – wzmożone/obniżone napięcie mięśniowe. Rodzic jest przerażony, szuka pomocy, myśl że dziecko jest poważnie chore.
Na szczęście zazwyczaj problem nie jest poważny a zachowania dziecka wynikają po prostu z indywidualnego tempa rozwoju.
Musimy pamiętać, że dziecko rodzi się bardzo niedojrzałe, nie ma kontroli nad swoim ciałem, reaguje na bodźce globalnie, zazwyczaj bardzo chaotyczne i gwałtownie. Jest to normalny stan adaptacji i nauki nowych rzeczy. My również jak zakładaliśmy pierwszy raz łyżwy na nogi czy stawaliśmy na równoważni byliśmy cali spięci, wykonywaliśmy nieskoordynowane ruchy i ponad połowa z nas miała zaciśnięte pięści. Dziecko czuje się tak samo gdy pierwszy raz jest kładzione na przewijak, na brzuchu, czy jest brane na ręce w nieodpowiedni sposób, zaburza się jego poczucie bezpieczeństwa i komfortu które zna i pamięta z brzucha i włączają się reakcje i mechanizmy obronne, które dają obraz jakby dziecko miało problem z napięciem mięśniowym.
Dlatego tak ważne jest by podchodzić do dziecka ze spokojem, wszelkie ruchy, które przy nim są wykonywane powinny być płynne, swobodne, celowe i zdecydowane. Dotyk powinien być pewny, całą dłonią, na jak największej powierzchni ciała dziecka by dać mu jak najwięcej poczucia bezpieczeństwa i komfortu. Dajmy dziecku dużo naprzemienności, zapewnijmy możliwość doświadczania rożnych pozycji, by samo mogło rozwijać i normalizować napięcie.
Obserwujmy swoje dziecko, jeśli potrafi zaprezentować różnorodne wzorce, ma chęć zdobywania nowych doświadczeń, koryguje samo postawę to nie powinniśmy się martwić, jednak jeśli nieprawidłowe schematy powtarzają się często i nie są zastępowane nowymi, bardziej dojrzałymi ruchami, warto skontaktować się ze specjalistą.
Joanna Henzel Trawińska
Fizjoterapeuta dziecięcy
Terapeuta NDT-Bobath
www.fizjobaby.pl