Badania dowodzą, że dzieci, którym czytano książki od małego lepiej radzą sobie w szkole. Dziecko słuchając ćwiczy pamięć, koncentrację, rozwija wyobraźnię oraz szybciej uczy się mówić i poszerza słownictwo.
Współczesna cywilizacja to rozpowszechnianie się telewizji i innych multimediów takich jak dostępne tablety czy smartfony. Badania wykazują szkodliwość nadmiernego oglądania telewizji przez dzieci co niejednokrotnie podkreślano już w wielu publikacjach na różnych blogach. I chyba każdy z nas rodziców jest tego absolutnie świadomy. Telewizja nie rozwija u dzieci myślenia. Wiele programów wywołuje lęki i niepokój oraz znieczula na przemoc. Również bajki przeznaczone dla dzieci. Aby nasze dziecko nauczyło się w sposób mądry korzystać z telewizji i tableta musi już w najmłodszym wieku otrzymać alternatywę w postaci innej, atrakcyjnej formy spędzania czasu – np. wspólnego czytania.
Na rynku wydawniczym znajdziecie całe mnóstwo propozycji dla dzieci. W sierpniu prezentowałam Wam kilkanaście wydawnictw, które z powodzeniem można uznać za jedne z lepszych, a wydawane przez nie książki są dla dzieci ciekawe i interesujące. Na moim blogu, w zakładce Strefa Dziecka znajdziecie Dziecięcą Biblioteczkę, gdzie prezentuję Wam ciekawostki dla małych czytelników z różnych grup wiekowych oraz propozycje ciekawych gier planszowych. To są takie moje dwie alternatywy spędzania wolnego czasu wspólnie z córkami. Zachęcam Was do przejrzenia proponowanych przeze mnie książek, bo nadchodzące święta to również dobry czas na uzupełnienie Waszych zasobów książkowych. Wszyscy powinniśmy zdać sobie sprawę, że głośne czytanie ma ogromny wpływ na rozwój umysłowy i emocjonalny dzieci. Książka dostarcza im nowych informacji o świecie. Na przykład: małe dziecko zamieszkałe w mieście zanim zobaczy żywą kurę, kaczkę, krowę, konia dowiaduje się o nich z książki z obrazkami. Chociaż zdarza się, że również na wsi bywa z tym problem. W takim przypadku obrazek i opis stają się źródłem wielu wiadomości. Im mniejsze dziecko, tym więcej ilustracji powinny zawierać jego książeczki, dlatego należy dobierać lekturę odpowiednią do jego wieku.
Dzisiaj chciałabym zaproponować Waszym dzieciakom trzy książki Wydawnictwa Media Rodzina, które jest jednym z moich ulubionych ze względu na Harrego Pottera (tak, jestem fanką i nie wstydzę się tego!).
„Ciocia Jadzia na wsi” Eliza Piotrowska
Fajnie mieć ciocę na wsi, a jeszcze fajniej jak ciocia pozwala robić rzeczy, których nie pozwalają rodzice. To już szósta książka w serii o cioci Jadzi i jej bratanicy. Kto miał okazję poznać ciocię Jadzię, ten wie, że z nią nie można się nudzić! Tym razem jej mała bratanica odwiedzi ciocię i wujka Zenka w ich domu na wsi. Tu naprawdę jest co robić! Razem będą siać, pielić grządki, pomogą w żniwach, a nawet… rozwiążą kryminalną zagadkę. We wszystkich przygodach będzie im towarzyszyć banda dość zwariowanych zwierząt i przywodząca na myśl „Dzieci z Bullerbyn” ekipa dzieciaków z sąsiedztwa.
„Wesoły Ryjek i lato” Wojciech Widłak
To piąty tom serii o przygodach sympatycznego Wesołego Ryjka. Zaczyna się lato, czas wakacji i przebywania na świeżym powietrzu. Można robić wiele ciekawych rzeczy! Wesoły Ryjek wybierze się na plażę, gdzie zbuduje wielki zamek i nauczy się grać w warcaby, w lesie spróbuje jagód, które bardzo mu zasmakują… A wieczorem rodzice przygotują prawdziwe ognisko! To bardzo fajna książeczka dla młodszych dzieci. Każde opowiadanie jest odrębną historią, dlatego fajnie nadaje się na wieczorną lekturę do poduchy. To pełne ciepła i humoru opowiadania opatrzone wesołymi ilustracjami.
„Mysi domek. Sam i Julia w Lunaparku” Karina Schaapman
To kolejna część przygód Samiego i Julii, małych bohaterów serii Mysi Domek. Trudno przejść obojetnie obok warstwy graficznej książek Kariny Schaapman. Powszechny zachwyt wzbudzają ilustracje będące fotografiami rzeczywistej, dopracowanej w każdym szczególe makiety. Do wykonania wnętrz Karina wykorzystała autentyczne tkaniny z lat 50., 60, i 70. XX wieku oraz przeróżne materiały. Mysi Domek można oglądać od frontu, tyłu i z boku, a liczy on przeszło setkę pokoików, przejść, zakamarków wyposażonych w mnóstwo potrzebnych sprzętów.
Sam i Julia, mali mieszkancy wykonanego własnoręcznie przez Autorkę domku, wprowadzają czytelnika w swój świat i uczą wiary we własne możliwości, tolerancji i poszanowania dla innych.
W tej części do miasteczka małych bohaterów przyjechał Lunapark. Sam i Julia biegną, żeby zobaczyć jakie oferuje atrakcje dla dzieci. Znajdują tam wszystko, o czym marzy mysie dziecko: kram z piłeczkami, tor z samochodzikami, karuzela i gigantyczna kolejka górska i inne atrakcje. Jest jednak jeden problem, wszystko jest platne, a dzieci nie mają pieniążków. Udaje im się jednak obmyślić plan, jak zarobić kieszonkowe. Czy wejdą do Lunaparku i skorzystają z atrakcji? Dowiecie się z kart tej pięknie ilustrowanej książki.