Dom

Ratunku przeprowadzka! Krótki poradnik jak ogarnąć przeprowadzkowy szał.

Jesteśmy rekinami przeprowadzek. Robiliśmy to już 3 razy, a i to pewnie nie koniec. Takie życie Włóczykijów sprawia jednak, że w temacie przeprowadzek jesteśmy obeznani, a pakowanie mamy opanowane do perfekcji. Jak ogarnąć przeprowadzkowy szał tak, by nie zwariować? Sprawdź moje sposoby!

Przeprowadzka zwykle kojarzy się z koszmarnym bałaganem, co zrobić by przebiegła w miarę sprawnie i by uniknąć rwania włosów z głowy?

przeprowadzka

Przeprowadzka z dobrym planem może być świetną przygodą

Przed nami przeprowadzka, „nowe” zawsze wprowadza nas w stan lekkiej euforii i czerpiemy z tego dodatkowe zapasy energii. By nasz zapał nie zgasł warto odpowiednio wcześniej przygotować sobie plan przeprowadzki. Jeśli w danym miejscu mieszkamy stosunkowo krótko temat będzie prosty, gorzej jeśli za nami lata gromadzenia wszelkich „przydasiów”, pamiątek i ważnych rzeczy „na później” albo „żal wyrzucić”. Na początek warto sobie wbić do głowy – jeśli nie używaliśmy czegoś dłużej niż rok, szansa że po to sięgniemy równa jest zeru. Zanim jednak przejdziemy to etapu segregacji warto odpowiednio wcześniej rozejrzeć się za wszelkiej maści pudłami, dużymi i mocnymi reklamówkami (świetnie sprawdzją się mocne worki z Ikea), grubymi workami na śmieci (kilka rolek) oraz dużą ilością mocnej taśmy klejącej do wzmacniania pudeł. Do pakowania szkła zawsze używam folii bąbelkowej lub gazet, w to też warto wcześniej się zapatrzeć, by nie szukać na ostatnią chwilę.

Przy okazji przeprowadzki zawsze robimy selekcję, zanim nastąpi właściwe pakowanie dzielę cały dobytek na obszary, w którch odpowiednio wcześniej przeprowadzam „remament”. Mam wtedy czas by część rzeczy rozdać, spieniężyć lub wyrzucić. I tak jak wspominałam wcześniej, nie ma sentymentów. Nieużywane przyda się komuś innemu, a my za uzbieraną kwotę możemy zrobić parapetówkę, lub przeznaczyć ją na transport mebli i tym samym nie obciążać domowego budżetu. No właśnie, przewóz mebli często spędza nam sen z powiek. Niepotrzebnie, dziś mamy od tego nawet aplikacje mobilne. Szybki i tani transport dla nawet najbardziej nietypowych przesyłek (np. rzeźby czy zabytkowe meble) zapewni nam serwis Giełda Furgonetka. Cechuje ją brak opłat w serwisie, oszczędność do 60% na każdym transporcie, gwarancja bezpieczeństwa (każda firma transportowa jest przez serwis weryfikowana), oraz wspomniana na początku aplikacja mobilna. Polecam uwadze jeśli nie macie na podorędziu dużej ciężarówki do przewozu domowych gabarytów.

Co dalej? Mamy już przygotowane kartony i worki, zrobioną selekcję i sprawdzoną firmę do transportu mebli. Czas zająć się tym, co ze sobą zabieramy. Warto przed pakowanie wszystko umyć i oczyścić, aby w nowym miejscu nie tracić już na to czasu tylko wypakowywać rzeczy bezpośrednio do szafek. Ja zawsze pakuję rzeczy tematycznie czyli kuchnia, salon, pokój córki młodszej, pokój córki starszej, łazienka, przedpokój etc. Opisuję odpowiednio kartony i worki i mimo, że jest to czasochłonne wierzcie mi, że na miejscu sprawia iż wypakowywanie jest błyskawiczne. Przy trzeciej przeprowadzce działaliśmy z mężem jak dobrze dopasowany tandem. Jak to mówią – ćwiczenie czyni mistrza 😉 i coś w tym jest, również w kwestii przeprowadzki.

Warto pomyśleć o innych i np. poinformować sąsiadów o możliwych hałasach i niedogodnościach związanych z wynoszeniem/wnoszeniem i u stawianiem mebli, pudeł itp. Fajnie też poprosić o pomoc chętnych znajomych, zawsze to praca szybciej idzie i jest zdecydowanie przyjemniejsza. Najlepszym terminem na przeprowadzkę zawsze jest weekend, każda nasza przeprowadzka miała miejsce w sobotę. Raz, że mniejszy ruch na mieście i szło sprawniej, a dwa, że zawsze jest ten jeden dzień odpoczynku po przeprowadzkowym szaleństwie.

przeprowadzka dom

Prawda, że proste? No nie, niestety żadna przeprowadzka nie jest prosta. Wiąże się z co najmniej miesiącem wytężonej pracy i przygotowań. Nie mniej jednak naprawdę warto zorganizować ją tak, by była jak najmniej bezbolesna. Lepiej w nowym miejscu spędzić wieczór tuląc dzieci niż nerwowo szukając tego, czy tamtego w nieopisanych pudłach. Mam nadzieję, że trochę Wam pomogłam i jeśli podjęliście właśnie decyzję o przeprowadzce nie będzie ona spędzała Wam snu z powiek. Pięknych chwil w nowych miejscach Wam życzę!

Możesz również polubić…

30 komentarzy

  1. Nie lubię przeprowadzek, miałam aż jedna w życiu, ale wszystko o czym piszesz jest prawdą 🙂 życie na kartonach jest okropne 🙂

    1. A ja lubię zmiany, lubię jak coś się dzieje 😉

  2. O masakra! A ja nienawidzę przeprowadzek. Niedawno musiałam się przeprowadzić właśnie i z maleńkim dzieckiem był to istny koszmar (mimo bardzo dobrego przygotowania). Ja – w ciąży – nie mogłam za bardzo dźwigać, mój mąż – z chorym kręgosłupem – też nie bardzo (choć musiał), no a nasze dziecko nie rozumiało, że musimy się przeprowadzać i utrudniało cały proces.

    1. Też mieliśmy taką jedną kiedy była w ciąży a starsza była mała, ale udzielił jej się nasz entuzjazm i fajnie wyszło 🙂

  3. Często się w życiu przeprowadzalam i zawsze to był stres.

  4. bardzo przydatny post dla każdego kto właśnie jest przed przeprowadzką 🙂

  5. Przez ostatnie 8 lat mieszkalismy w 6 krajach w Azji i Afryce, też sie cały czas przeprowadzamy. NAszym sposobem jest minimalizm, im niej rzeczy tym łatiwej. Zazwyczaj dużo rozdajemy i kupujemy nowe rzeczy w nowym miejscu. Pozdrawiam

  6. Dobrze, że nie planujemy przeprowadzki – bo taki rozgardiasz mnie przeraża 😉 Na pewno warto przesegregować wszystko rzeczy, żeby do nowego miejsca zabierać ze sobą tylko to, co faktycznie potrzebne.

  7. U mnie przeprowadzka zawsze odbywała się na wielkich pokładach entuzjazmu, że coś nowego dzieje się w naszym życiu, ale to jednak ciężka praca, nawet jeśli wynajmie się firmę. 🙂

    1. Teraz przeprowadzka czeka nas za jakieś dziesięć lat, ale ja już pozytywnie się do niej nastawiam, tym bardziej, że tylko niewielki dobytek ze sobą nie zabierzemy. 🙂

  8. Jak na razie przeprowadzałam się tylko raz – i mam nadzieję, że tylko jeden raz jeszcze będę 😉

    1. Tego Ci życzę 😉

  9. Przeprowadzaliśmy się trzy lata te,u i to było istne szaleństwo 🙂 Z drugiej strony, bardzo mile wspominam ten czas 🙂

    1. Dla mnie to zawsze ekscytujący czas 🙂

  10. Przeprowadzka to dobry czas, by odrobinę zmniejszyć ilość przydasi.

    1. Ja staram się to teraz już robić regularnie 😉

  11. Nigdy się nie przeprowadzałam szczerze mówiąc, ale poradnik świetny możliwe, że kiedyś z niego skorzystam.

    1. Jakby co zapraszam 😉

  12. Też już przeprowadzałam się ze 3 razy i nie znoszę tego wszystkiego… Pakowanie, sprzątanie, wypakowywanie, układanie, sprawdzanie czy wszystko zabrane… Rozkręcanie mebli jest jednak najgorsze.

    Myślę, że opisałaś kilka fajnych porad. W szczególności opisywanie kartonów – potwierdzam, to się przydaje!

    1. Tak, to okazało się bardzo przydatne 🙂

  13. Chylę czoła i podziwiam zorganizowanie, ja przeprowadzał kilka razy tylko samą siebie i miałam trudność z zebraniem się do kupy. Jedyny plus, że dokonuję się wtedy czystki i nagle okazuje się, że porządek i ład w mieszkaniu są bardzo przyjemne.

    1. A wiesz, że ten porządek później, który mam przed oczami napędza mnie właśnie do takiej organizacji 😉

  14. ja przeprowadzkę przeżyłam całkiem ok:D tylko największą rozkminę miałam z tym jakie rzeczy zabrać a jakie zostawić jak by nie utonąć w tym wszystkim:D

    1. Czasem faktycznie ciężko się zdecydować 😉

  15. Przeprowadzałem się kilka razy i muszę przyznać, że to najlepszy moment na to, żeby zweryfikować, czy coś jest potrzebne czy nie. Samo pakowanie, przewożenie i rozpakowywanie jakoś mnie nie przeraża. Chociaż ostatnia przeprowadzka miała miejsce prawie 5 lat temu to nadal mam jakieś nierozpakowane kartony 😉

    1. Oj to lepiej już może do nich nie zaglądać? 😉

  16. Paolina paolina says:

    Nie lubię przeprowadzek
    Ale jak maluchy podrosna pewnie mnie to czeka ..

  17. Justyna says:

    My jeszcze się nie zadomowiliśmy w obecnym mieszkaniu, kartony nie wszystkie rozpakowane – ale już nas dalej gdzieś niesie, więc tutaj na pewno rozpakowane nie zostaną 🙂 dobre rady co do pakowania i oznaczania pudeł. I święta racja – jak do pudła nie zaglądasz rok to znaczy, że rzeczy w nim zgromadzone nie są nam potrzebne…

    1. Nas dopiero będzie czekać kolejna przeprowadzka 😉 także znam to.

  18. Z przeprowadzkami jest tak jak z remontami w domu. Jak szukamy tego jedynego stylu, aranżacji, mebli i nie wiemy co wybrać. Młyn, bałagan i te emocje. 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *