Dzielimy się w sieci niemal wszystkim – również chwilami z życia naszych dzieci. Radość i duma z rodzicielstwa często zachęcają nas do publikowania zdjęć czy filmów z codzienności maluchów. Choć w teorii coraz lepiej rozumiemy, jak ważne jest bezpieczne korzystanie z internetu, to wciąż wiele osób regularnie udostępnia zdjęcia dzieci, nie łącząc tego z możliwymi zagrożeniami. W tym artykule przyjrzymy się zjawisku określanemu jako sharenting, jego skali oraz konsekwencjom, jakie za sobą niesie. Podpowiemy także, jak zadbać o prywatność dzieci, tak by mogły same kształtować swoją obecność w świecie online, gdy już będą na to gotowe.
Czym jest sharenting?
Sharenting to połączenie słów share (dzielić się) oraz parenting (rodzicielstwo), oznaczające zwyczaj dzielenia się dużą ilością zdjęć i filmów z udziałem własnych dzieci w internecie. W obecnych czasach, gdy smartfony i media społecznościowe są nieodłącznym elementem codzienności, wielu rodziców regularnie dokumentuje życie swoich pociech online. Niestety, pomimo dobrych intencji, takie działania wpływają na prywatność i bezpieczeństwo dzieci.

Skala zjawiska sharentingu
Zjawisko sharentingu jest obecne na całym świecie, a badania wskazują, że wielu rodziców udostępnia zdjęcia dzieci od momentu ich narodzin, a nawet wcześniej (publikując zdjęcia USG). Około 40% polskich rodziców dzieli się zdjęciami swoich dzieci w internecie. Średnio publikują rocznie 72 zdjęcia i 24 filmy, na których ich pociechy są głównymi bohaterami. Co istotne, rodzice ci często rezygnują z ustawień prywatności – aż 42% udostępnia te materiały grupom liczącym nawet do 200 osób (raport Bierca, Wysocka-Świtała, 2019).
Jakie zagrożenia niesie sharenting?
Choć publikowanie zdjęć dzieci może się wydawać niewinną formą dokumentowania wspomnień, takie działania mogą przynieść więcej szkód niż pożytku, narażając dzieci na realne zagrożenia.
- Internet nie zapomina: Zdjęcia i filmy umieszczone w sieci mogą być kopiowane, przerabiane i rozpowszechniane przez innych użytkowników. Nawet usunięcie zdjęcia z profilu rodzica nie oznacza, że zniknie ono z internetu.
- Utrata kontroli nad wizerunkiem dziecka: Po publikacji wizerunek dziecka może zostać wykorzystany do niechcianych celów, jak np. przeróbki w formie memów czy w bardziej niebezpiecznych sytuacjach – w kręgach przestępczych.
- Cyberprzemoc: Dzieci mogą stać się ofiarami hejtu ze strony rówieśników, gdy ich zdjęcia lub kompromitujące filmy staną się publiczne.
- Baby Role Play (cyfrowy kidnaping): Niestety, w niektórych przypadkach zdjęcia dzieci, szczególnie te bez odpowiednich ustawień prywatności, mogą zostać pobrane i użyte w nieodpowiednich kontekstach. Baby Role Play, czyli cyfrowy kidnaping, to wstrząsające zjawisko. Zdjęcia dzieci, często niewinnie publikowane przez rodziców, są kradzione i wykorzystywane do tworzenia fałszywych profili, nierzadko o podłożu seksualnym. Co więcej, specjalne tagi ułatwiają użytkownikom wyszukiwanie takich treści. To zjawisko stanowi poważne zagrożenie dla bezpieczeństwa dzieci w sieci.
Tylko co czwarty rodzic pyta dziecko o zgodę przed publikacją jego zdjęć w sieci, a 57% uważa, że to rodzic decyduje o prywatności swojego potomstwa.
Jak bezpiecznie udostępniać zdjęcia dzieci?
Zadbanie o bezpieczeństwo wizerunku dzieci nie wymaga dużego wysiłku. Wystarczy, że rodzic będzie się stosował do kilku zasad:
- Zastanów się przed publikacją – Zadaj sobie pytania: Czy publikacja nie naruszy prywatności dziecka? Czy jest dla niego bezpieczna? Czy twoje dziecko nie poczuje się zawstydzone?
- Korzystaj z ustawień prywatności** – Ogranicz dostęp do zdjęć jedynie dla najbliższych znajomych. Regularnie sprawdzaj ustawienia prywatności i decyduj, kto widzi publikowane zdjęcia, ponieważ serwisy społecznościowe często zmieniają zasady prywatności i ustawienia domyślne.
- Nie publikuj intymnych i kompromitujących materiałów** – Zdjęcia z kąpieli, w bieliźnie czy przedstawiające dziecko w trudnej sytuacji (jak np. płacz) lepiej zachować dla siebie, o ile w ogóle warto je robić. Zastanów się, czy są to sytuacje, które warto uwieczniać, a co dopiero publikować. Czy chciałbyś, żeby zdjęcie przedstawiające Ciebie w takiej sytuacji trafiło w ręce twoich znajomych z pracy?
- Rozmawiaj z dzieckiem i pytaj o zgodę** – Nawet małe dzieci (4-6 letnie) mogą wyrazić zgodę lub odmowę. Ucząc dzieci, że ich opinia ma znaczenie, pokazujesz, jak ważna jest ich prywatność. Skoro rodzice pytają o zgodę na pokazanie komuś zdjęcia, to nikt nie powinien robić tego bez pytania!
Internet to miejsce publiczne, a materiały raz opublikowane mogą pozostać tam na zawsze. Odpowiedzialne korzystanie z mediów społecznościowych może pomóc chronić prywatność naszych dzieci i ich cyfrową przyszłość.
Artykuł został opracowany na podstawie materiałów zawartych w poradniku dla rodziców “Sharenting i wizerunek dziecka w sieci”. Publikacja wydana w ramach projektu „Kampanie edukacyjno-informacyjne na rzecz upowszechniania korzyści z wykorzystywania technologii cyfrowych”, współfinansowanego z Programu Operacyjnego Polska Cyfrowa 2014-2020. Projekt realizowany przez Kancelarię Prezesa Rady Ministrów (wcześniej Ministerstwo Cyfryzacji) we współpracy z Państwowym Instytutem Badawczym NASK.** Po więcej wartościowych treści zapraszamy na Rodzicielnik.pl