Być może to zdanie zostało wypowiedziane w waszym domu dawno temu, może właśnie je wypowiadacie, a może dopiero jesteście przed. Chyba w każdym z nas rodziców tli się niepokój jak pierworodny/na przyjmie wiadomość o pojawieniu się na świecie brata lub siostry, w końcu nasze wypieszczone jedyne maleństwo przestanie być pępkiem rodzinnego świata i będzie musiało dzielić nie tylko przestrzeń, ale przede wszystkim uwagę i czas rodziców z „kimś nowym”.
Rodzeństwo? A co to znaczy?
Właściwie wraz z pojawieniem się drugiej kreski na teście ciążowym narodziło się we mnie pytanie jak córka przyjmie rodzeństwo. Trzy lata różnicy, wydawać by się mogło optymalnie, a z drugiej strony to wciąż maluch potrzebujący być może nawet więcej uwagi, pomocy w radzeniu sobie z nowymi uczuciami takimi jak złość, czy różnego rodzaju lękami. To dziecko świadome, zazdrosne, domagające się mojego czasu.
Obserwuję córkę od momentu, kiedy padło tytułowe zdanie „kochanie będziesz mieć braciszka albo siostrzyczkę”. Na początku była to abstrakcja, wszystko zaczęło się zmieniać wraz z rosnącym brzuchem i odczuwalnymi kopniakami. W żłobku często opowiadała o tym, że mama ma w brzuszku dzidziusia, dlatego zabrałam ją na jedno badanie USG by mogła zobaczyć maluszka na ekranie. Siedziała skupiona i mocno przejęta. Od tamtej pory często przychodzi, głaszcze brzuszek i mówi do siostry.
Kiedy zaczęłam kompletować wyprawkę nastąpił czas nauki, próbowała przywłaszczyć sobie zabawki, czasem była zła, że coś nie jest dla niej, zaczęła wpadać w histerie. Zastanawiam się czy odmawianie jedzenia obiadów i domaganie się „karm mnie” nie jest również próbą przywłaszczenia sobie mojej uwagi. Zawsze staram się cierpliwie, ale konsekwentnie tłumaczyć, że nie wszystko już jest jej, że teraz są też rzeczy siostrzyczki, że każda z nich ma swój pokój etc. Trudna droga, są wzloty i upadki, ale ogólnie jestem z niej dumna, radzi sobie z nową sytuacją całkiem nieźle.
Gdy angażuję ją w pomoc przy przygotowaniach zawsze jest chętna i zadowolona mówi, że pomogła coś dla siostrzyczki zrobić. Tak czy inaczej póki co to wszystko jeszcze jest abstrakcją, jednak cieszę się, że w stosunku do małych dzieci jest bardzo opiekuńcza i pomocna, na co zresztą zwracały uwagę już panie w żłobku. Jak będzie czas pokaże, na pewno postaram się rozsądnie dzielić uwagę pomiędzy obie córki, tym bardziej, że każda z nich będzie potrzebowała mnie w nieco inny sposób.
A co o przyjściu na świat rodzeństwa mówi nasza zaprzyjaźniona psycholog? Otóż…
Wraz z pojawieniem się na świecie pierwszego dziecka u rodziców rodzi się niepokój, lęk, obawa: czy sobie poradzę? Czy będę dobrym rodzicem? Czy wychowam dziecko na uczciwego/zaradnego/pracowitego* człowieka? Czy będę w stanie przekazać i wpoić wyznawane od pokoleń wartości, w erze egocentryzmu i hedonizmu?
Wydawać by się mogło, że drugie i kolejne dzieci pojawiające się na świecie, to dla rodziców błahostka. W końcu przeszli już trening bojowy, są wytrawnymi wojownikami, nie straszne im nieprzespane noce, krzyki, płacz, kolki. Posiadają wiedzę i wypracowali umiejętności, jak sobie radzić w trudnych chwilach.
Jednak pojawienie się rodzeństwa rodzi kolejne lęki i niepokoje. Jakie? Jak sprawić, by starsze dziecko nie poczuło się odrzucone? Jak wszczepić mu braterską miłość? Jak dzielić czas i obowiązki pomiędzy młodsze i starsze rodzeństwo? Czy wśród codziennych czynności higieniczno-opiekuńczych nad malcem nie umknie mojej uwadze dorastający brat lub siostra?
A zatem do rzeczy! O czym powinni pamiętać rodzice spodziewający się kolejnego potomka?
– jeszcze przed pojawieniem się nowego członka rodziny, czytaj ze swoją latoroślą oswajające tematykę książeczki (np. „Będę miał braciszka” Roncaglia, „Franklin czeka na siostrzyczkę” Bourgeois, „Miś Remiś jest zazdrosny” Chabot, „Ja też chcę mieć rodzeństwo” Lindgren)
– pozwalaj dziecku w trakcie ciąży głaskać rosnący brzuch i mówić do niego; jeżeli dziecko nie jest gotowe na rozmowę, ponieważ jest zbyt małe i stanowi to dla niego abstrakcyjny „twór”, pokaż mu jak to robić,
– po narodzinach warto zachęcać malucha do pomocy przy niemowlaku i chwalić za każdy gest (włączając starsze dzieci pokazujemy im, że są ważne oraz wzmacniamy poczucie sukcesu),
– modeluj, pokazuj dziecku jak należy się obchodzić z maleństwem, dziecko jest bacznym obserwatorem, a Twoje zachowanie jest drogowskazem na ścieżce do poznawania młodszego rodzeństwa, im lepsze oznakowanie, tym bezpieczniejsza ścieżka,
– nie unikniesz sytuacji, w której starsze dziecko obrazi się na Ciebie za to, iż więcej czasu poświęcasz maluchowi, więc postaraj się tak zorganizować czas i podzielić obowiązkami z partnerem, by przynajmniej(!) raz w tygodniu, jedno z Was mogło pobyć/pobawić się wyłącznie z nim (wyjście do kina, do zoo, na rower, spacer po parku, wieczór gier planszowych, wspólne układanie puzzli),
– zapewniaj dziecko, że pomimo ilości spędzanego czasu z maluchem, kochasz je tak samo mocno jak dotychczas,
– w trudnej chwili (buntu, złości, oporu) postaraj się zrozumieć malca, co istotne- nie zaprzeczaj jego uczuciom/emocjom, raczej powiedz „Rozumiem, że możesz być zły, więc spróbujmy zrobić tak…”; zaakceptuj fakt, że coś mogło dziecko rozzłościć oraz zaproponuj rozwiązanie, w ten sposób pokażesz, że dziecko może przy Tobie wyrażać zarówno te pozytywne, jak i negatywne emocje, z brakiem Twojej akceptacji może się spotkać, gdy sposób w jaki je wyraża jest niedopuszczalny (zachowanie agresywne: kopanie, bicie, itp.)
– przywołuj wspomnienia, kiedy starsze dziecko spotkało coś miłego, staraj się kreować coraz więcej sytuacji związanych z młodszym rodzeństwem, by nie tworzyć przepaści między okresem przed i po narodzinach brata/siostry,
– dopilnuj, by podczas odwiedzin maleństwa, rodzina i przyjaciele nie zapomnieli o „starszaku” oraz wystrzegali się dokonywania porównań, to tworzy atmosferę rywalizacji,
– wystrzegaj się dużych zmian, już samo posiadanie nowego członka rodziny, wzmaga w dziecku napięcie, stres, lęk, nie serwuj mu dodatkowych wrażeń, np. poprzez przeniesienie do innego pokoju.
Justyna Borowska Psycholog
Oczywiście będziemy szykować prezenty, córka będzie mogła wybrać coś dla siostry i odwrotnie, siostra przyjdzie ze szpitala z prezentem dla niej. Mam nadzieję, że będzie to piękny początek budowania mocnej siostrzanej więzi.
A jak było u was? Jak wasze maluchy przyjęły pojawienie się na świecie rodzeństwa?
* niepotrzebne skreślić 🙂
Fot. pixabay.com
U nas jest podobna różnica wieku 2,5 roki, ale nigdy nie zapamnę kiedy mojej niespełna 2-latce powiedziałam że będzie miała rodzeństwo albo siostrzyczkę albo braciszka a Maja na to „nie chce braciszka ani siostrzyczki – dzidzie będę biła ” u nas pojawienie się Kacperka na świecie spowodował krok do tyłu w Jej rozwoju, też był problem z jedzeniem i najfajniejsze były Jego zabawki włącznie z gryzakamina początku była bardzo ciekawa, pomagała i patrzyła jak Go karmię, przewijam i kąpię.wszystko jednak legło jednak kiedy po 3 tygodniach pojawiły się masakryczne kolki na które nic nie działało , jak miał 3 m-ce dostał zabawka w główkę -specjalnie bo się wspięła do łóżeczka i nią przyłożył . Teraz wiem że się kochają mówią to sobie i dają buziaki; jak się nie widzą to pytają a gdzie Majusia a gdzie Kacperuś ale na to potrzeba było czasu; ostatnio nawet fajnie się bawią wydaje mi się że już teraz będzie tylko lepiej, Maja jest bardzo opiekuńcza a za rok wprowadzi go w tajniki przedszkolne nie powiem co ja przeżywałam, jak będzie po porodzie czy moja ukochana jedynaczka pokocha braciszka i moje rozterki jak podzielę czas i miłość na ich dwoje.napewno trochę błędów popełniłam i jeszcze popełnię ale kocham ich bardzo mocno – tak samo, często im to powtarzam i uwielbiam jak te malutkie rączki mnie obejmują i mówią : mamuniu kocham Cię ❤❤❤ o i się wzruszyłam – oczy mokre
U nas dokładnie 2,8miesiecy, rewelacja Zero zazdrości, starsza córcia zawsze mi pomaga przy młodszej, nigdy nie była zazdrosna, tak mi się wydaje 🙂 przed urodzeniem siostry duzi rozmawialiśmy o tym i przyzwyczajona byla chyba, teraz wkraczamy w fazę wspólnych zabaw roznie z tym jest ale widzę że są za sobą bardzo, jeśliby ktoś obcy weźmie coś jednej odrazu druga reaguje, taka siostrzana miłość 🙂