dobra zabawa z dzieckiem czuczu
Mój głos w sprawie

Masz prawo do przeżywania macierzyństwa po swojemu.

pregnancy

W wielu różnych poradnikach, które są nam podsuwane, szczególnie podczas oczekiwania na pierwsze maleństwo, możemy wyczytać jak pielęgnować, jak chronić, jak ubierać, jak nosić, jak i w czym wozić, co kupić, ile kupić, jakie kupić, jak leczyć, jak reagować, co oznacza każdy płacz, co czuć, w jakim momencie jakie emocje… etc. Uruchamiają się też wszystkie „ciocie dobra rada” i mówią jak, kiedy, co robić, jak robić itd. I wchodzimy w to macierzyństwo przerażone, z głową kwadratową od tych wszystkich porad i rad. Siadamy nad wyprawką i słyszymy – „za wcześnie” lub inne tego typu przesądy, kiedy już zezwolą nam w spokoju dokonać zakupów nagle okazuje się, że zakup pierwszej butelki opatrzony jest odpowiednimi komentarzami typu „Po co Ci butelka, przecież POWINNAŚ karmić piersią” i dopadają nas wyrzuty sumienia, z powodu tego zła jakim stała się nieszczęsna, pierwsza butelka.

A to wszystko nie tak.

Nie ma jednej prawdy objawionej, gdyby tak było – dostałabyś razem z malcem instrukcję obsługi. Od pierwszego momentu kiedy pod Twoim sercem zaczyna bić drugie serduszko kształtuje się w Tobie Matka, a Ty kształtujesz w sobie to małe życie. Tuż po porodzie już od pierwszego momentu, dotyku, spojrzenia w oczy zaczynacie uczyć się siebie i żadne poradniki ani ciocie dobra rada nie powiedzą Ci jaki ten Twój mały człowiek jest i czego potrzebuje, nie powiedzą Ci jak będziesz się czuć, jakie emocje będą Tobą targać.

Dlatego pamiętaj, że masz prawo przeżywać macierzyństwo po swojemu. Być może wyczytałaś, że zaraz po porodzie odczujesz falę zalewającej Cię miłości do tego małego, pomarszczonego Ktosia, a tu nic takiego się nie dzieje, wpadasz w panikę, szukasz w sobie winy. STOP! Ta miłość przyjdzie, wierz mi 🙂 jak nie na początku to później, w najmniej spodziewanym momencie poczujesz ją, tą zniewalającą Miłość, która powali Cię na kolana swoją siłą i ogromem.  Zrozumiesz wtedy, że nigdy nikogo tak nie kochałaś i kochać nie będziesz jak swoje DZIECKO. Jednak na początku nie myśl o tym, nie truj się, że czujesz zmęczenie, strach, być może niechęć. Mów o tym, pozwól by bliscy Ci pomogli, nie myśl, że to tylko na Tobie spoczywa cała odpowiedzialność. Od początku powinnaś pamiętać, że masz prawo decydować o tym, co chcesz kupić do wyprawki nawet jeśli jest to dwudzieste body i wszyscy dookoła mówią, że to bez sensu bo dziecko raz dwa wyrośnie, ważne, że Tobie to sprawi radość. Masz prawo zdecydować o tym, gdzie będzie stało łóżeczko nawet jeśli przestawisz je jeszcze kilkanaście razy, masz prawo kupić butelkę i puszkę mleka modyfikowanego, jeśli poczujesz się spokojniejsza, że jesteś przygotowana na każdą ewentualność. Tworzenie apteczki nie jest bez sensu, masz prawo ją sobie skompletować jak chcesz, nawet jeśli nigdy z niej nie skorzystasz. Nie ważne czy będziesz rodzić naturalnie czy przez cesarkę, czy to będzie cesarka ze wskazania, czy na życzenie, w żadnym wypadku nie jesteś mniej wartościową Matką. Masz prawo karmić piersią, ale masz też prawo karmić butelką i podobnie jak przy formie porodu żadna z tych opcji nie czyni Cię mniej wartościową czy gorszą Matką. Masz prawo spać z dzieckiem ile chcesz i nikomu nic do tego, tak samo jak masz prawo uczyć dziecko spać we własnym łóżeczku w swoim pokoiku, ważne, że TY wiesz, a maluch czuje, że ZAWSZE może na Ciebie liczyć,  masz prawo czuć się zmęczona, wyczerpana, zła, masz prawo do złości i do jej wyrażenia, bo tłumienie jej przyniesie więcej szkody Tobie i Twoim bliskim niż wypłakanie się na czyimś ramieniu. Masz prawo płakać i rozklejać się na widok małej biedroneczki, masz prawo do huśtawki nastrojów, masz prawo do baby blues’a i do depresji poporodowej, masz prawo prosić o pomoc i jej oczekiwać i nie bój się tego robić jeśli nie czujesz się na siłach fizycznych lub psychicznych. Jeśli popełnisz błąd przyznaj się do niego sama przed sobą, a nie udawaj, że nic się nie stało, tylko świadoma Matka będzie umiała się doskonalić. To co jest dobre dla mojego dziecka, niekoniecznie będzie dobre dla Twojego. Poradniki i rady są przydatne, ale musisz je przesiać przez gęste sito, a później przez jeszcze jedno związane już z Twoim własnym dzieckiem. Warto pytać, czytać, uczyć się, doskonalić, ale nie na ślepo i bezkrytycznie. Miej własne zdanie i broń go jeśli uważasz, że dla Twojego malca jest słuszne. Jeśli podejmujesz jakąś decyzję i jesteś przekonana, że robisz dobrze dla siebie i dziecka nie daj sobie wmówić, że jest inaczej. Nie kumuluj w sobie negatywnych emocji innych ludzi, nie przejmuj się opiniami i komentarzami, jeszcze wiele ich w życiu usłyszysz. Nikt z nas nie jest idealny, ale warto do tego ideału dążyć dla naszych dzieci. Wiele potknięć przed nami, wiele gór i pagórków, wiele lekcji, czasem bolesnych, ale macierzyństwo to cudowny DAR, który nie wszystkim jest dany, dlatego WARTO przeżywać je po swojemu, z wewnętrzną radością, uczyć się na błędach (szczególnie cudzych 😉 ), upadać i podnosić się, otrzepywać i iść dalej by kiedyś bez żalu spojrzeć wstecz i powiedzieć, że byłam taką Matką jaką chciałam być, starałam się jak umiałam i dałam z siebie wszystko co mogłam dać.

Możesz również polubić…

4 komentarze

  1. Wrześniowa Mama says:

    Dziękuję za ten tekst… we wrześniu pojawi się na świecie moje maleństwo a już jestem zasypywana „dobrymi radami” na temat wyprawki, tego że teraz to już będzie tylko gorzej bo wypadną mi zęby, włosy, paznokcie, że nie przespane noce i w ogóle dziecko to horror…
    Oby więcej ludzi miało takie podejście jak Ty 🙂

  2. Piękne to napisałaś nic dodać nic ująć

  3. Świetny post. Taka prawda

  4. Zanim urodził się mój pierwszy syn wysłuchałam miliona rad i przeczytałam ze 3 poradniki, i ostatecznie nie zastosowałam się do ani jednej rady. Zachowywałam się i opiekowałam maluszkiem tak jak mi podpowiadał instynkt, a nie złote rady ciotki klotki. Bardzo dobrze na tym wyszłam, tak myślę 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *