religia w szkołach rodzicielnik.pl
Mój głos w sprawie

Religia w szkołach.

Dlaczego ta religia w szkołach tak ludzi boli? Czytam, myślę, zastanawiam się i przyznam – nie rozumiem. Tak zupełnie na spokojnie i po ludzku. Przecież jeśli Rodzic nie ma życzenia to od dawien dawna (jeszcze pamiętam z czasów swojej podstawówki) jego dziecko na lekcje religii uczęszczać nie musi i nigdy nie wiązało się to absolutnie z jakimkolwiek wykluczeniem dziecka z grupy rówieśniczej. Zaś jeśli dziecko samo chce to czemu mu tego bronić?

Religia w czasie lekcyjnym pozwala dziecku na aktywności popołudniowe, na spokojne odrabianie lekcji, na zabawę z rodziną czy zajęcia dodatkowe. Przyznam, że cofnięcie się do dawnych czasów i przeniesienie religii ze szkół do salek przykościelnych byłoby niemałym problemem dla rodziców, choćby logistycznym czy czasowym, ale przede wszystkim pewnego rodzaju krokiem powrotu do modelu państwa ateistycznego, zabraniającego manifestowania przez ludzi wierzących swych przekonań w przestrzeni publicznej. Czy naprawdę tego chcemy? Do tego dążymy?

Religia kością niezgody…

Kościoły i inne związki wyznaniowe w naszym kraju są równouprawnione, to gwarantuje Konstytucja, szkoły zaś jako organ państwowy  powinny, zgodnie ze wspomnianą już Konstytucją, dbać o stosunki z kościołami i innymi związkami wyznaniowymi, które są kształtowane na zasadach poszanowania ich autonomii oraz wzajemnej niezależności każdego w swoim zakresie, jak również współdziałania dla dobra człowieka i dobra wspólnego. Jeśli w danej społeczności lokalnej są duże grupy innych wyznań to warto byłoby pomyśleć o alternatywie, lekcjach religii różnych wyznań. Tylko pytanie, kogo bardziej ta religia w szkołach w oczy kole? Osoby wyznające inną wiarę, czy ateistów? Należy podkreślić, że Polska jest „demokratycznym państwem prawnym” (art. 2). Do jego istotnych elementów należy zasada praworządności pojmowana w sensie aksjologicznym. Preambuła do Konstytucji RP zawiera odniesienie do podstawowych wartości, zakorzenionych w „chrześcijańskim dziedzictwie Narodu”. Ustrojodawca polski stwierdził fakt, że porządek prawny państwa polskiego ma korzenie w chrześcijańskim systemie wartości.
Zasada „demokratycznego państwa prawnego” jednocześnie zakłada poszanowanie pluralizmu współczesnego społeczeństwa. W państwie demokratycznym istnieją różne grupy społeczne, które podzielają odmienne przekonania co do sytemu wartości etycznych. I teraz coś ważnego, o czym nie wszyscy wiedzą, istnieje coś takiego jak: Zasada bezstronności władz publicznych wobec przekonań religijnych. Przyjęcie tej zasady nastąpiło w drodze kompromisu między zwolennikami i przeciwnikami wpisania do Konstytucji RP formuły „neutralności światopoglądowej państwa” w sensie zamkniętym na wartości religijne. Jednakże sam fakt zastąpienia „neutralności” terminem „bezstronność” nie miałby sensu, gdyby nie została do niej dołączona klauzula zobowiązująca organy władzy publicznej do zapewnienia swobody uzewnętrzniania przekonań religijnych, światopoglądowych i filozoficznych w życiu publicznym. Sprzeczne z powyższą zasadą są postulaty niektórych polityków i publicystów, którzy pomijają zobowiązanie organów władzy publicznej do zapewnienia swobody uzewnętrzniania przekonań religijnych w przestrzeni publicznej. Faworyzują natomiast uzewnętrznianie przekonań antyreligijnych (np. głoszą zakaz umieszczania krzyża w przestrzeni publicznej). 

Mam nieodparte wrażenie, że to faworyzowanie przekonań antyreligijnych zaczyna nas powoli zewsząd zalewać i kolejnym celem są właśnie lekcje religii w szkołach. Ale wróćmy jeszcze do konstytucji, współdziałanie dla dobra człowieka i dobra wspólnego jest konieczne. Obydwie społeczności, mimo że są odmiennego typu, istnieją w tej samej przestrzeni publicznej, ci sami ludzie są członkami państwa, jako obywatele, i członkami Kościoła, jako wyznawcy określonej religii. Istnieją obiektywne cele, dla których osiągania obydwie społeczności powinny między sobą współdziałać na rzecz dobra człowieka i dobra wspólnego. Współdziałanie między nimi polega na poszanowaniu praw i wolności, należnych człowiekowi. Zadaniem Kościoła jest głoszenie praw człowieka, wychowywanie ludzi w duchu ich poszanowania, prowadzenie szkolnictwa i działalności charytatywnej. Zadaniem państwa natomiast jest uznanie praw człowieka i stwarzanie warunków korzystania z nich m.in. przez zapewnienie Kościołowi możliwości pełnienia swojej misji duszpasterskiej względem ludzi tam, gdzie się znajdują (art. 53 ust. 2). W szczególności dotyczy to: nauczania religii w szkołach publicznych, posługi duszpasterskiej kapelanów w wojsku, w szpitalach i innych zakładach publicznych. Kiedy poślę moje dziecko do placówki publicznej chcę aby placówka ta zapewniła mu odpowiednie kształcenie, również w obszarze religii, którą wyznaję i mam do tego konstytucyjne prawo. Tak samo jak inny rodzic ma prawo zrezygnować z takiego kształcenia i każdy z nas powinien decyzję drugiego uszanować, jednak placówki taki wybór mają obowiązek nam Rodzicom zapewnić.

 

Źródła: Tygodnik Katolicki „Zasady relacji Państwo – Kościół” 

Możesz również polubić…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *