Narożnik nadal funkcjonalny, ale wygląd pozostawia wiele do życzenia? Pobojowisko pomysłów najmłodszych w rodzinie, które jest znakiem upływającego czasu? Jeśli takie problemy nie są Wam obce: wypłowiała lub poplamiona tapicerka, a elementy sztucznej skóry w katastrofalnym stanie. Można kupić nowy mebel, ale to spory wydatek, można też go reanimować za pomocą nowej tapicerki. Zapraszam na tapicerskie DIY!
Poszukiwanie odpowiedniej tkaniny
To bardzo ważny etap, apeluję, by zwracać uwagę nie tylko na wzór czy kolor, który od razu nas urzekł, ale również na właściwości tkaniny. W profesjonalnych sklepach takie informacje są łatwo dostępne na stronie internetowej czy u sprzedawcy.
Na co zwrócić uwagę?
- Dedykowane zastosowanie – jeśli ma to być tkanina na fotel czy sofę należy wybrać tkaninę obiciową. Jest ona dużo mocniejsza i grubsza
- Gramatura – im wyższa tym lepiej
- Skład: 100% PES (poliester) lub CO (bawełna)
- Posiadanie zwierząt w domu – wtedy należy wziąć pod uwagę kolor sierści zwierzęcej
- Splot – w przypadku posiadaczy kotów odradzam wszelkie wyczuwalne sploty jak w moim przypadku, a wybranie czegoś gładkiego. U mnie w kociarni świetnie spisała się np. aksamitna Casablanca (obijałam nią pierwszy raz w życiu sofę, później fotel)
Idealny wzór znalazłam na www.furnidecor.pl Wybór tkanin jest naprawdę duży, można znaleźć naprawdę wyjątkowe perełki. Moja tkanina to Sela, dedykowana do tapicerowania, a jej właściwości to:
Gramatura : 410 gr/m2h
Ścieralność : 45.000 cykli
Od czego zacząć tapicerowanie?
Potrzebne będą:
- tkanina obiciowa – ja użyłam 7,5 mb tkaniny o szerokości 140 cm
- maszyna do szycia i nici
- zamki błyskawiczne do wszycia w poduszki
- taker
- młotek
- dużo chęci i pomocna dłoń
Zaczynamy pracę od rozłożenia narożnika, czyli odczepiamy wszystkie elementy, im więcej tym lepiej, ponieważ ładniejszy będzie efekt, wszelkie niedoskonałości zostaną ukryte.
Przy tapicerowaniu najważniejsze jest dokładne naciąganie tkaniny, by później się nie marszczyła, a także zszywanie w miarę blisko siebie.
Osobną sprawą jest uszycie poduch. Ja rozprułam sobie stare poduchy, by ułatwić sobie pracę i uszyć idealnie tak jak było zrobione przez producenta. Oczywiście bez minimalnej wiedzy o szyciu na maszynie się nie obędzie, ale zawsze możecie skorzystać z pomocy profesjonalnej krawcowej.
A oto efekt
Podsumowanie: tapicerowanie – wyzwanie
Według mnie efekt jest bardzo ciekawy, po pierwsze tak zdobna tkanina sprawia, że pokój jest bardziej intrygujący, ponieważ sam wzór ma lekki charakter vintage. Zagrał główną rolę i ożywił wnętrze, a co najważniejsze nie było potrzeby wyrzucać „dobrego” i wygodnego mebla z uwagi na zużytą tapicerkę. Tapicer na pewno zrobiłby to profesjonalniej, ale jego usługa też kosztuje. Dla mnie ten wpis to również dowód, że można to zrobić samemu nie mając wielkich umiejętności, ponieważ w moim przypadku był to drugi mebel takich gabarytów, który zdecydowałam się odnowić za pomocą tapicerki! Nie powiem, że się nie obawiałam, ale natura ryzykanta zwyciężyła 🙂
Kto myśli o przemianie sofy za pomocą tkaniny?
Więcej kreatywnych pomysłów znajdziecie na www.woodandclay.pl
Mam kanapę, która nadaje się do obicia.
Chciałam oddać ją do tapicera ale dzięki tym wskazówkom zaangażuję męża do pracy
Tylko mu nie mów, że to nasza inspiracja 😉
Bardzo ciekawy wpis. Dla mnie teraz szczególnie przydatny, bo zastanawiam się właśnie nad obiciem kanapy w salonie 🙂
Wow uwielbiam takie przemiany. Aż bym chciała coś zmienić w swoim domu
najważniejsze, żeby łatwo się czyściła