„Zmyślony czy nie, jesteś niewidzialny w takim stopniu, jak się czujesz”
Jacques Papier to mały chłopiec, który wciąż odnosi wrażenie, że wszyscy go nie lubią. W przekonaniu tym utwierdzają go nauczyciele, którzy go notorycznie ignorują kiedy zgłasza się do odpowiedzi, koledzy ze szkoły, którzy nigdy nie wybierają go do swojej drużyny, czy jego własni rodzice, którym musi przypominać by stawiali mu nakrycie na stole. Tylko jego siostra i wierna towarzyszka Fleur zawsze jest blisko niego, rozumie go, ba! nawet czyta w jego myślach. Na tych rozmyślaniach upływa mu życie i nigdy jakoś specjalnie się nie zagłębiał co jest powodem takiego stanu rzeczy. Aż pewnego dnia odkrywa wstrząsającą prawdę o swoim nieistnieniu. Okazuje się, że nie jest bratem Fleur, a tylko (aż?) jej zmyślonym przyjacielem.
To odkrycie stawia pod wielkim znakiem zapytania to, kim jest naprawdę. Bo czy jest kimś w ogóle? Czy istnieje naprawdę? Jaki sens ma jego istnienie, jeśli jest tylko zmyślonym przez dziecko przyjacielem? Tak rozpoczyna się przygoda małego Jacquesa, który decyduje się uwolnić od swojej przyjaciółki Fleur i ruszyć w nieznany, zmyślony przez dzieci świat by dowiedzieć się, kim jest naprawdę. Na pożegnanie oboje przyjaciół obiecują, że nigdy o sobie nie zapomną, a Jacques wróci, kiedy znajdzie już odpowiedzi na swoje pytania
To zabawna i wzruszająca historia, rozważania małego Jacquesa momentami śmieszą, by za chwilę porazić nas celnością spostrzeżeń. Widzimy tu małego chłopca, który ignorowany przez wszystkich pragnie stać się zwyczajnie potrzebny nie zauważając, że przecież jest bardzo ważny dla Fleur. Przybierając coraz to nową postać zmyślonego przyjaciela stara się pomagać dzieciom mierzyć się ze swoimi lękami i tym, czego nie lubią, a co ostatecznie okazuje się nie być takie złe, tym samym z każdej nowej przygody wynosi naukę. To opowieść o wielkiej przyjaźni, której nie ima się czas, o poszukiwaniu siebie, o próbie dostrzeżenia tego, co niedostrzegalne.
Jego wędrówka kończy się w próżni, w ciemności, gdzie czeka, aż jakieś kolejne dziecko wyobrazi sobie swojego zmyślonego przyjaciela. Tam czuje się bardzo samotny i powoli zaczyna zapominać wszystko co o sobie wiedział, bo kim jesteś, kiedy nie masz przy sobie nikogo, kto ci o tym przypomni, ani żadnych wspomnień, które bolą lub grzeją?
W tamtych ciemnościach, kiedy wszystko już zbladło, próbowałem dostrzec samego siebie. Oczywiście nie miałem żadnego konkretnego kształtu, ale to mi nie przeszkadzało. Nauczyłem się już, że to bez znaczenia. Czym byłem? Może i straciłem wspomnienia, ale osoby które kiedyś znałem wciąż były częścią mnie. To one mnie stworzyły. I zdałem sobie sprawę, że będąc sam, byłem równocześnie z nimi – z ich dobrocią, odwagą i bezinteresownością.
To nie koniec tej historii, jej zakończenie jest piękne, wbija w fotel, wzrusza i wzbudza cały wachlarz emocji. Paradoksalnie zakończenie jest początkiem nowej historii, ale nie będę Wam go zdradzać, sięgnijcie po tę książkę sami. Zróbcie to z otwartym umysłem, a może w tym małym chłopcu dostrzeżecie siebie lub swoje dziecko? Dawno nie czytałam tak wciągającej i pouczającej książki dla dzieci, to perełka w naszej domowej biblioteczce i będzie cierpliwie czekać na moje córki, a ja zapewne jeszcze nie raz po nią sięgnę.
Wyznania zmyślonego przyjaciela Michelle Cuevas
oprawa: broszurowa
rok wydania: 2017
liczba stron: 208
format: 140 x 192 mm
przedział wiekowy: 0-10
Chyba trzeba uzupełnić biblioteczkę
Fajna się wydaje ta książka
A tu mnie masz zaciekawiłas i to bardzo chyba zakupie.