Płodowy zespół alkoholowy FAS to zaburzenie neurologiczne i fizyczne. To najpoważniejsza konsekwencja picia alkoholu w ciąży. Jest to jedna z niewielu chorób wrodzonych dziecka, na którą matka ma całkowity wpływ: by dziecko nie cierpiało z powodu alkoholowego zespołu płodowego, wystarczy po prostu nie pić alkoholu. Tylko tyle. Warto wziąć to sobie do serca i wbić do głowy. Kobiety nadal często nie zdają sobie sprawy z tego, że nie ma bezpiecznej dawki alkoholu w ciąży i nawet niewielka jego ilość może wiązać się z poważnymi zaburzeniami w późniejszym rozwoju dziecka, wystarczą predyspozycje, o których często nie wiemy. To straszne okrucieństwo ze strony matki, że sama świadomie skazuje własne dziecko na wielkie cierpienie, z którym człowiek musi zmagać się później całe życie! Dzieci, u których zdiagnozowano FAS są nadpobudliwe, płaczliwe i nie odbierają prawidłowo bodźców zewnętrznych. Mają problemy żołądkowe, poważne wady serca, wady ruchowe – np. w momencie kiedy chcą wykonać jakiś ruch, wyciągają rączkę, to ta rączka drży, czy próbują dotknąć noska a dotykają czoła, nie mogąc nad tym zapanować stają się nerwowe. Nie odnajdują się w przestrzeni, bezustannie są jakby „na karuzeli”. Życie takiego małego człowieka jest bardzo trudne i widać to od samego początku.
Zestawienie objawów FAS (Fetal Alcohol Syndrome – Płodowy Zespół Alkoholowy)
- niski wzrost i małogłowie
- dysmorfie twarzy (twarz jest niesymetryczna, dość płaska, szeroka, o wyglądzie orientalnym, oczy dziecka osadzone są szeroko – tak, że nasada nosa sprawia wrażenie bardzo szerokiej, nos najczęściej jest krótki i zadarty, rynienka podnosowa słabo zaznaczona (lub nie ma jej w ogóle), górna warga jest bardzo cienka, odległość między nozdrzami a górną wargą jest dłuższa niż zwykle, uszy są nisko osadzone, często ze zniekształconymi małżowinami, owłosienie skóry głowy, brwi i rzęsy są obfitsze niż przeciętnie)
- wady układu kostno-mięśniowego i zaburzenia czucia głębokiego, problemy z koordynacją (dziecko może np. złamać rękę i nie czuć tego)
- problemy ze słyszeniem, opóźnioną zdolność mówienia
- zmniejszone pole widzenia, słabą pamięć wzrokowa (dziecko może się łatwo gubić nawet w okolicy domu)
- anomalie w budowie wątroby, serca, nerek, narządów płciowych
- podwyższony próg bólu lub nadwrażliwość na ból
- nadpobudliwość
- problemy z pamięcią i trudności w uczeniu się (dziecko będzie się skarżyć, że „nic mu nie wchodzi do głowy”, choć się uczy)
- zaburzenia zachowania, niedostosowanie społeczne, trudności w przewidywaniu konsekwencji swoich zachowań (może np. uciekać z domu)
- niekontrolowane napady złości, agresja
- skłonność do uzależnień
- skłonności depresyjne i lękliwość
Kobiety zwykle tłumaczą się nieświadomością bycia w ciąży dlatego z uwagi na to, że jest to ogromna krzywda dla dziecka, warto aby już w gabinecie lekarskim uświadamiać kobietom, że właściwie od kiedy wiadomo, że można zajść w ciążę należy się do tego odpowiednio przygotować. To właśnie lekarze położnicy mają największą moc sprawczą i na nich spoczywać powinna odpowiedzialność by uświadamiać, zwracać uwagę, edukować. Również na przyszłych ojcach czy innych członkach rodziny, z którymi mieszka, i w których otoczeniu przebywa ciężarna kobieta leży odpowiedzialność. Nie można przymykać oczu na złe nawyki, które mogą zniszczyć życie małego człowieka.
Dzieci z FAS rodzą się w rodzinach o różnym statusie społeczno-ekonomicznym, nie dotyczy to tylko kobiet uzależnionych. U kobiet uzależnionych łatwiej i szybciej można go zdiagnozować i rozpocząć leczenie, natomiast u dzieci kobiet, które pijały alkohol w ciąży i nie przyznały się do tego lekarzowi wykrycie zaburzeń przychodzi z czasem i często za późno. Podkreślmy jednak, że FAS nie można wyleczyć, jednak mimo to można zmniejszyć ryzyko dalszych zaburzeń u dziecka i pomóc mu się rozwijać. Podstawą jest jednak szybka diagnoza i związana z nią terapia oraz warunki, w których dziecko się wychowuje tj. budowanie stałych więzi i brak przemocy oraz agresji w najbliższym otoczeniu. Jakiś czas temu próbowano zbadać powszechność tego zagadnienia wśród populacji dzieci w wieku szkolnym ( 7-9 lat) w wyniku czego określono, że średnio u 20 dzieci na 1000 można rozpoznać neurorozwojowe zaburzenia, które są wynikiem FAS. Średnio, bo niestety wielu rodziców zrezygnowało z badania w trakcie, dlatego możemy domniemywać, że takich dzieci jest więcej. Skoro można propagować akcje przeciwko pijanym kierowcom i potępiać tych, którzy wsiadając za kółko pod wpływem narażają zdrowie i życie niewinnych ludzi, czemu ciche przyzwolenie daje się ciężarnym na picie alkoholu tym samym skazując na cierpienie niewinne maluchy? Nie udawajmy, że nie widzimy bo tym samym stajemy się współodpowiedzialni za wyrządzaną krzywdę.
Zachęcam do obejrzenia ciekawego programu Moniki Zalewskiej „Wystarczy chcieć”, który był inspiracją do napisania tego artykułu, i z którego pochodzą jego fragmenty. W programie występują również rodzice zastępczy, którzy zetknęli się z FAS u kilkorga ze swoich podopiecznych, o swoich problemach opowiada również nastolatka dotknięta tymi zaburzeniami. Polecam Waszej uwadze i zachęcam do udostępniania artykułu by uświadomić jak najwięcej osób ze swojego otoczenia.
Autor: Agnieszka Królak
http://www.polsatnews.pl/wideo-program/wystarczy-chciec-alkoholowy-zespol-plodowy_6334585/
FAS czyli Alkoholowy Zespół Płodowy to zaburzenia będące konsekwencją picia alkoholu w ciąży. Uszkodzenia mózgu, zaniżona waga i wzrost, małogłowie, problemy z pamięcią, odbiorem bodźców, komunikowaniem… Już jeden kieliszek wina może spowodować nieodwracalne zmiany w rozwoju płodu! W Europie FAS jest jednym z najbardziej rozpowszechnionych, niegenetycznych schorzeń neuro-rozwojowych. W Polsce rodzi się z nim co najmniej 20 na 1000 dzieci. O tym bardzo częstym i wciąż mało znanym zaburzeniu rozmawiają: prof. Ewa Helwich, Krajowy Konsultant ds. Neonatologii, Magdalena Borkowska z Państwowej Agencji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych i Joanna Luberadzka-Gruca z Fundacji Przyjaciółka.
„To straszne okrucieństwo ze strony matki, że sama świadomie skazuje własne dziecko na wielkie cierpienie, z którym człowiek musi zmagać się później całe życie! ”
„Skoro można propagować akcje przeciwko pijanym kierowcom i potępiać tych, którzy wsiadając za kółko pod wpływem narażają zdrowie i życie niewinnych ludzi, czemu ciche przyzwolenie daje się ciężarnym na picie alkoholu tym samym skazując na cierpienie niewinne maluchy? Nie udawajmy, że nie widzimy bo tym samym stajemy się współodpowiedzialni za wyrządzaną krzywdę.”
„Kobiety zwykle tłumaczą się nieświadomością bycia w ciąży dlatego z uwagi na to, że jest to ogromna krzywda dla dziecka, warto aby już w gabinecie lekarskim uświadamiać kobietom, że właściwie od kiedy wiadomo, że można zajść w ciążę należy się do tego odpowiednio przygotować.”
Kobiety często SĄ nieświadome, że są w ciąży. Przynajmniej przez kilka pierwszych tygodni. W idealnym świecie byłoby tak, że kobieta planuje ciążę i się do niej przygotowuje. Nie żyjemy w idealnym świecie i bywa, że w ciążę „po prostu” się zaszło. Między „dawaniem przyzwolenia” a potępianiem matki jest ogrom możliwości. Jeśli nie odczaruje się czarnego PR-u FAS jako winy matki (ba! wg autora artykułu świadomej winy matki i jej okrucieństwa wobec dziecka!) to nie da rady nieść pomocy dzieciom i ich rodzinom!
Skąd założenie, że matka ŚWIADOMIE skazuje swoje dziecko na problemy? Jak? Stwierdza, że jest w ciąży i świadomie, celowo pije, żeby swoje dziecko uszkodzić??? Ludzie!!! Trzeba informować o wpływie picia na dziecko, trzeba w swoim środowisku reagować na picie ciężarnych i zwalczać stereotypy. Ale głównym z nich, najbardziej przeszkadzającym w diagnozowaniu i niesieniu pomocy dzieciom jest właśnie takie ocenne traktowanie matek!
A nie wydaje Ci się, że te kobiety, które są nieświadome bycia w początkowym etapie ciąży i wypiją np. na imprezie, bo podejrzewam że nie chodzą pijane codziennie, są jednak przypadkiem marginalnym? Ok, jest nieświadoma, wypiła, świat się nie zawalił, bo przestała kiedy się dowiedziała o ciąży. Jeśli zaś podejrzewam, że mogę być to też nie piję. Bo i po co? Chodzi tu bardziej o dosadne podkreślenie tych zachowań, które są świadome! Ja temu przyklaskiwać na pewno nie będę.
Zapewne są to marginalne przypadki pełnoobjawowego FAS(chociaż nie załozyłabym się) ale zapewne jest to większość przypadków FAE. O ciąży można się dowiedzieć w 4 ale i w 8 tygodniu ciąży. „Normalnie” imprezowo pijąca młoda kobieta mogła przez te 8 tygodni być na 8 imprezach. To nie jest artykuł (i podane przeze mnie cytaty) o matkach-alkoholiczkach nałogowo pijących w ciąży. A nawet jeśli już o takiej mamie byśmy rozmawiały- to ona nadal nie krzywdzi świadomie swojego dziecka- piła nie w ciąży, pije w i bedzie piła po. Bo jest uzalezniona. Porówywanie jej do pijanego kierowcy zagrażajacemu życiu innych nie jest drogą do współpracy z nią dla ratowania jej dziecka. Powielasz stereotypy- świadomie krzywdzi dziecko, chodzi pijana codziennie, świadome zachowania, potępiać. A może uświadamiać,. edukować, wspierać, leczyć, pomagac?
A o czym ja mówię? -> warto aby już w gabinecie lekarskim uświadamiać kobietom, że właściwie od kiedy wiadomo, że można zajść w ciążę należy się do tego odpowiednio przygotować. To właśnie lekarze położnicy mają największą moc sprawczą i na nich spoczywać powinna odpowiedzialność by uświadamiać, zwracać uwagę, edukować. Również na przyszłych ojcach czy innych członkach rodziny, z którymi mieszka, i w których otoczeniu przebywa ciężarna kobieta leży odpowiedzialność. <- ... co do stereotypów, ja tu ich nie widzę. Stereotypem jest milczące przyzwolenie na "lampkę wina" czy "szklaneczkę piwa" bo ciężarnej "wolno więcej". Otóż nie, nie wolno. I to są stereotypy w tej określonej sprawie. Podnosisz temat nałogowo pijących kobiet, tak jak napisałam w artykule, w tym wypadku łatwiej szybko zdiagnozować FAS niż u tych, które pozwalały sobie na "drobne przyjemności" bo miały ochotę (ciążową czy inną), a nie zgłosiły tego lekarzowi. I proszę nie pisz, że robią to nieświadomie biorąc pod uwagę jak mocno promowana jest akcja uświadamiająca, że picie każdej ilości alkoholu w ciąży jest złe.
Do lekarza położnika trafia kobieta gdy już wie, że jest w ciąży. Tak na prawdę żeby mieć pewność, że się dziecku nie zaszkodzi należałoby utrzymywać abstynencję zawsze w drugiej połowie cyklu. Największa odpowiedzialność ciąży na najbliższych kobiety. Nie uważam, że należy „milczącao przyzwalać”. Nie wolno. Nie wolno też traktować matki jako tej, która świadomie krzywdzi swoje dziecko. Bo to z nią trzeba współpracowac, żeby jej dziecku pomóc.
Do lekarza położnika każda kobieta powinna trafiać nie tylko na okoliczność ciąży, wtedy też powinna być kompleksowo poinformowana. Tak młode dziewczyny, jak i dojrzałe kobiety. Dlatego warto by było, by lekarze podejmowali takie tematy znając sytuajce swoich pacjentek (po to jest wywiad lekarski). Jeśli Twoja dajmy na to koleżanka, będąc w ciąży sięga przy Tobie po lampkę wina, reagujesz mówiąc jej jakie są konsekwencje jej zachowania, jaki to może mieć wpływ na dziecko (gdyż nie wiemy jakie są predyspozycje, o których wspominam w artykule), w ostateczności wylewasz wino do zlewu. Ona jednak uważa, że jej wolno, bo ma ochotę, a to NA PEWNO w jej przypadku nie zaszkodzi, to wg Ciebie krzywdzi czy nie krzywdzi, jest świadoma czy nie jest? Ty wyjdziesz, a ona wypije, bo się nie przejmie. Czy nie uważasz, że czasami trzeba kimś wstrząsnąć by zrozumiał, że robi źle? Zasiać ziarno (a może jednak krzywdzę swoje dziecko?), z którego wykiełkuje coś dobrego? To są trudne tematy, bo są osoby, które przejmą się i wezmą sobie to do serca, są jednak takie, które będą bronić zażarcie swojej racji jakoby jedna lampka wina (razy x) w ciąży nie szkodziła.
Jakiś czas temu interesowałem się tym tematem. To straszne jaki los niewinnego dziecku potrafi zagotować „matka?”. Osoba która powinna od poczęcia dbać o to dzieciątko
Jak widać, nadal próbują się usprawiedliwiać 🙁
Alkohol w ciąży nie ! Chodź ja miałąm ogromną ochotę na grzane wino w pierwszych tygodniach.
Nie przypuszczałam, że może to zwiastować dwie kreski 🙂
Ani w ciąży, ani podczas karmienia
Nie wyobrażam sobie picia w ciąży… nawet symbolicznej kropelki, ale wiem że niestety wiele kobiet w ciąży pije, co niesie poważne skutki dla dziecka!
Totalna głupota i zadaje sobie pytanie, czy te wszystkie kobiety pijące są nieuświadomione czy po prostu 'głupie’ (przepraszam za wyrażenie ale inaczej tego nie można nazwać)…
Dobrze że o tym piszesz i uświadamiasz jak poważne mogą być konsekwencje – każda matka powinna to przeczytać!
Świadome macierzyństwo wyklucza picie w ciąży, podobnie jak palenie papierosów, czy inne używki. Ale zastanawiam się również jak bardzo szkodzi chemia zawarta w dzisiejszym jedzeniu.
Picie w ciąży to jedna z najgorszych krzywd, jakie matka może,wyrządzić dziecku. A najbardziej zatrwazajace jest to, ze w niektorych kregach nadal panuje przyzwolenie na tego typu zachowanie
Super, że tyle się o tym ostatnio mówi. Miałam w mojej pracy do czynienia dziećmi z FAS i to niewiarygodnie z jaką trudnością jest im się uczyć i zapamiętywać nowe rzeczy.
Mnie martwi, że tak dużo kobiet sięga jeszcze po kieliszek w takim pięknym stanie.
Jestem wrogo nastawiona do ludzi nie umiejących pić z umiarem, a kobiety w ciąży to dla mnie szczególny przypadek!
Nie jestem w stanie zrozumieć jak można tak być bezmyślnym i egoistycznym pijąc w ciąży
Bardzo bardzo ważny temat! Cieszę się, że dużo się o tym mówi