Kreatywne czytanie z Wydawnictwem Babaryba.

Jakiś czas temu do naszego domu zawitała wielka, ciężka paczka pełna książkowych skarbów od Wydawnictwa Babaryba. Są to książki wyjątkowe, a na czym ich fenoment polega już za chwilę Wam powiem. Jak sami dobrze wiecie dzieci bywają różne, są takie, które poranek rozpoczynają od buszowania w książkach i do niczego nie trzeba ich zachęcach, a są i takie jak moja starsza – „książkooporne”. Kiedy jeszcze była malutka nie protestowała gdy czytałam jej bajeczki, jednak z czasem to się zmieniło. Protestom nie było końca i czasem nie dała mi nawet zacząć, nie mówiąc o skończeniu. Obecnie bajka dłuższa niż 4 zdania już ją nudzi, chyba że jest to książka kreatywna, która zaprasza małego słuchacza do wspólnej, aktywnej zabawy.

Dziś chciałabym Wam zaprezentować 3 książeczki Wydawnictwa Babaryba, które nie potrzebują baterii ani zasilania. Wystarczy dziecięca wyobraźnia :).

Zacznijmy od przygód Świnki Malinki i Słonia Leona. To wesoła para przyjaciół, którzy świetnie się ze sobą bawią. Słoń Leon zadaje bardzo dużo pytań i wszystkim się przejmuje, zaś Świnka Malinka jest rozbrykana i wesoła. To przyjaciele, którzy wzajemnie się uzupełniają i zapraszają do wspólnej zabawy małego czytelnika.

W części pt.„Mieszkamy w książce” autorstwa Mo Willems nasi bohaterowie z zaskoczeniem odkrywają, że są bohaterami historii, którą właśnie ktoś czyta. Malinka wpada na pomysł by zmusić małego czytelnika do mówienia na głos, co z tego wynikło? Dowiecie się zaglądając na karty tej wyjątkowej książeczki :).

Mimika twarzy naszych bohaterów i ich dialogi to wstęp do nauki naszej pociechy poczucia humoru i wyrażania emocji, to możliwość wspólnej zabawy w naśladowanie bohaterów książeczki.

„Złamałem trąbę” to pokręcona historia, którą Leon opowiada Malince. Kiedy już jej poziom irytacji sięga zenitu wreszcie dowiaduje się jak Leon złamał tę nieszczęsną trąbę i właśnie ten finał okazuje się nie być wcale taki oczywisty. Naszemu wspólnemu czytaniu towarzyszyły wybuchy śmiechu i ogólna radość. Śmialiśmy się z historii Leona i z jego gapiostwa ucząc się dystansu do samego siebie i swoich potknięć.

Po książeczki sięgamy codziennie, dzięki czemu historie Leona i Malinki są nam już dobrze znane i nasza starsza latorośl z chęcią czyta je młodszej siostrze. Mało tekstu to również duże pole dla wyobraźni dziecka, a to dzięki niej właśnie rodzą się najciekawsze opowieści.

oprawa twarda

format: 175 x 235 mm

język wydania: polski

cena detaliczna: 29,90 zł

Kolejny tytuł to „Kliknij mnie” autorstwa Saliny Yoon. To książeczka, którą dziecko może się bawić jak tabletem, tyle, że zamiast baterii czy zasilania wystarczy odrobina wyobraźni. Mały, czerwony i pocieszny Blipek zaprasza dzieci do wspólnej zabawy, czy pomożemy mu wygrać w jego komputerowo-książkowej grze? Oczywiście!

Ta książeczka zdobyła serce córki i włakujemy ją kilka razy dziennie (właśnie przed chwilą skończyłyśmy). Moje książkooporne dziecko zaczęło sięgać po kreatywne książki bo kojarzy je nie tylko z czytaniem, ale również z dobrą zabawą. Potrząsanie, kręcenie, dmuchanie, czy klikanie paluszkiem to tylko niektóre elementy zabawy do jakiej Blipek zaprasza czytelnika. I kiedy wspólnie z Blipkiem nasza pociecha wygrywa nagrodę, którą okazjuje się być przyjaźń jest mocno zdziwiona, bo jak to? Nie słodkość? Nie zabawka? Czy przyjaźń ma większą wartość niż rzeczy materialne? Zachęcam do takich rozważań razem z dzieckiem :).

Przedstawione powyżej książki śmiało możecie zaproponować swoim pociechom jako ich pierwsze lektury, gwarantuję, że się nie zniechęcą 🙂 i trafią do najbardziej książkoopornych maluchów. A co najważniejsze będą nie tylko bawić, ale również uczyć.

KLIKNIJ MNIE! Salina Yoon
Rok wydania: 2015
Oprawa: twarda
Format: 21,5 x 21,5 cm
Stron: 40