Okno życia jest symbolem otwarcia na życie, to konkretna pomoc każdemu człowiekowi, w tym temu najmniejszemu. To specjalnie przygotowane miejsce, umożliwiające matce, która nie może lub nie chce opiekować się dzieckiem na bezpieczne i anonimowe pozostawienie malucha bez narażania go na utratę zdrowia lub życia. Nie jest to rozwiązanie idealne, ale jest to alternatywa dla porzucenia noworodka w lesie czy na śmietniku, choć i takie przypadki nadal się zdarzają, nad czym głęboko ubolewam. Niestety eksperci Komitetu Praw Dziecka ONZ wzywają nasz kraj do likwidacji tego rozwiązania, tłumacząc, że każdy człowiek ma prawo do tożsamości i nikt nie może go tego prawa pozbawiać. Zwracają również uwagę na brak regulacji prawnych dotyczących tej formy zrzeczenia się praw rodzicielskich oraz są zaniepokojeni rosnącą liczbą takich punktów. Wskazują jako alternatywne rozwiązanie formę „anonimowego porodu”, która funkcjonuje w Niemczech. Podczas porodu matka pozostaje anonimowa, jednak jej dane są przechowywane w wyznaczonym do tego urzędzie i dziecko, po skończeniu 16 lat, może je poznać. Nasuwa się jednak pytanie, czy to, co przyjęło się w społeczeństwie niemieckim znajdzie odzwierciedlenie u nas? Wątpię, choćby z tego względu, że kobiety te będą bały się wytykania palcami, znaczących spojrzeń czy nieprzyjemnego i stronniczego traktowania w szpitalach, o co u nas nietrudno bo „pocztą pantoflową” rozniesie się, że to TA nie chce dziecka. Nie mniej jednak, jest to również dobre, warte wdrożenia i rozpowszechnienia rozwiązanie, które dałoby możliwość porodu w warunkach szpitalnych oraz fachową pomoc tak położnicy jak i noworodkowi.
Rzecznik Praw Dziecka Marek Michalak w komentarzu podkreśla jednak inny aspekt zasadności istnienia okien życia „ – Komitet zwraca uwagę na prawo do tożsamości, ale przypominam, że my w tym wypadku mówimy o prymacie prawa do życia. Uważa także, że rodzice, którzy decydują się na taki krok mogą nie wiedzieć, że istnieją alternatywne rozwiązania lub może kierować nimi lęk. – Myślę, że powinniśmy tworzyć warunki do korzystania z innych rozwiązań dla rodziców chcących zrzec się praw do dziecka i edukować – mówił rzecznik.” Oczywiście edukacja jest jak najbardziej potrzebna, każdy człowiek czuje się pewniej i bezpieczniej kiedy zna swoje prawa, nie jest traktowany jak wróg, a jeszcze lepiej jeśli ktoś wyciągnie pomocną dłoń i spokojnie wytłumaczy możliwości wyjścia z sytuacji oraz związane z nimi konsekwencje.
Każdy maluch w oknie życia to indywidualna tragedia, którą mnie jako matce ciężko sobie nawet wyobrazić. Podejrzewać mogę, że znaczna część tych historii wiąże się ściśle z nieporadnością życiową i wynikającą z niej trudną sytuacją materialną, rodzinną i brakiem możliwości jej zmiany lub niepełnoletnością bez wsparcia ze strony bliskich. Dyskusje w mediach społecznościowych trwają, społecznie opowiadamy się za rozwiązaniem jakim są okna życia, gdyż leży nam na sercu dobro małego człowieka, który nie ponosi winy za swój los. Niepodważalnym faktem jest, że okna życia uratowały już kilkadziesiąt dzieciaków w całej Polsce, być może przed porzuceniem w foliowej torbie na śmietniku lub w lesie. Może warto byłoby zastanowić się nad regulacją prawną tego rozwiązania i na tym skupić uwagę, skoro sam pomysł się sprawdza i ratuje życie ludzkie. Zaś jeśli chodzi o prawo dziecka do tożsamości, na które powołuje się Komitet Praw Dziecka ONZ to zastanówmy się czy nasza tożsamość ma ścisły związek z tym, kto nas urodził? Znaczenie terminu to nic innego jak wizja własnej osoby jaką człowiek ma, to właściwości wyglądu, psychiki i zachowania się z punktu widzenia naszej odrębności i niepowtarzalności. To dostrzeżenie tego, co różni nas od innych ludzi oraz powstawanie sądów na temat własnej osoby. Czy to, kto nas urodził determinuje naszą tożsamość? Czy większy wpływ będą miały na nią osoby nas wychowujące, środowisko w którym się znajdziemy i ludzie, z którymi będziemy się stykać? Psycholog J.Reykowski za decydujące czynniki wpływające na formowanie obrazu siebie uznaje doświadczenia jednostki, w których poznaje ona swoje możliwości działania oraz w wyniku których osoba osiąga określoną pozycję w grupie społecznej i opinie innych ludzi, z którymi osoba miała styczność. Czy brak wiedzy o tym, kim byli biologiczni rodzice znacząco wpływa na tożsamość człowieka? Czy jest to na tyle ważny powód, by zlikwidować okna, które ratują życie dzieciom? I czy jest on na tyle istotny, by pozbawiać je szansy na dobrą, kochającą rodzinę?
Autor: Agnieszka Kopeć