Zdrowie dziecka

Szkodliwe promienie słoneczne, jak chronić dzieci?

Przed nami słoneczne dni lata. Powoli zaczynamy myśleć o wakacyjnym wypoczynku, czy upalnych dniach spędzanych na basenie lub placu zabaw. Kąpiele słoneczne uwielbiają wszyscy, warto jednak zadbać o bezpieczeństwo naszych pociech.

Promienie wysyłane przez słońce oddziaływają na organizm człowieka przez całe jego życie. Ich wpływ objawia się zarówno natychmiastowymi jak i odległymi zmianami skórnymi. Szacuje się, że nawet do 80% całkowitego czasu ekspozycji na promieniowanie słoneczne w trakcie całego życia przypada na pierwsze 18 lat. Dlatego tak istotna staje się wcześnie rozpoczęta ochrona.

Głowa, oczy, skóra!

Wydawałoby się, że wszyscy powinniśmy już być świadomi jednego: małe dziecko przed działaniem słońca trzeba bezwzględnie chronić. Niestety, obserwacje wciąż temu zaprzeczają. Opalenizna nadal jest błędnie kojarzona z oznaką zdrowia. Musimy zrozumieć, że delikatna skóra dziecka, która nie ma jeszcze mechanizmów obronnych właściwych skórze dorosłego człowieka, jest szczególne wrażliwa na szkodliwe działanie promieni słonecznych. Niezwykle łatwo dochodzi do jej poparzenia, czasem wystarczy 15 minut na słońcu, by pojawił się rumień lub pęcherze. Nie powinniśmy do tego dopuścić. Dziecko nie musi, a nawet nie powinno być opalone!

Dzieci do trzeciego roku życia w ogóle nie powinny być wystawiane na bezpośrednie działanie promieni słonecznych. Nie oznacza to, że nie możemy wychodzić z nimi z domu, kiedy świeci słońce. Trzeba jednak w słoneczne dni zastosować dodatkowe środki ostrożności. Jak wiecie należy unikać spacerów w godzinach najsilniejszego nasłonecznienia, czyli między 11 a 16. Jeśli wychodzimy w tym czasie z domu, starajmy się, by maluch przebywał w cieniu. Można zamontować parasolkę, chociaż ja wolę osłonkę KURTIS nieprzepuszczającą promieni UV. Osłonka dobrze spełnia funkcję ochronną, malucha nie razi słońce i nie trzeba manewrować tak jak parasolką. Dziecko koniecznie musi mieć na głowie czapeczkę z daszkiem lub rondem, na oczach okulary z filtrami UVA, UVB, UVC, zaś ciało powinno być ukryte pod lekkim, przewiewnym ubrankiem.

Okulary. Zrozumcie – jeśli naprawdę leży wam na sercu zdowie waszego dziecka zainwestujcie w coś, co będzie mu służyć, a nie szkodzić! Wszystkie tanie podróbki wyrzućcie do kosza. W przypadku okularów przeciwsłonecznych nie ma miejsca na tandetę! Zakładając barwione szkiełka powodujemy rozszerzanie się źrenicy i tym samym większą ekspozycję na szkodliwe promienie, przed którymi te barwione szkiełka nie chronią! Przedwczesna zaćma czy zwyrodnienie plamki żółtej to tylko niektóre choroby na jakie narażamy dziecko szczędząc na okularach przeciwsłonecznych. Niektóre objawy mogą być natychmiastowe, inne pojawiają się w późniejszym wieku.

Na głowę wybieramy czapki z szerokim rondem, daszkiem oraz opuszczaną osłonką na kark. Maluchom leżącym i wierzgającym nóżkami do góry zakładamy skarpetki.

Na plażę dla maluchów polecam kombinezony kąpielowe ze specjalną powłoką Sun Protective z filtrem UV 50+, która gwarantuje ochronę delikatnej skóry dziecka przed szkodliwym promieniowaniem.

Obowiązkowo trzeba stosować filtry UV blokujące promienie słońca. Smarowanie kremem z filtrem (zawsze przeznaczonym do skóry dziecka) nie może odbywać się już na spacerze albo na plaży. Dobra pora na kremowanie to 20-30 minut przed wyjściem z domu. Jeśli nakładamy filtr już na plaży, przez pewien czas skóra rozebranego dziecka nie ma ochrony – a to wystarczy, by doszło do oparzenia, zwłaszcza gdy słońce operuje wyjątkowo silnie (około południa) lub dziecko jest narażone na jego działanie po raz pierwszy.

To, w jaki sposób zadbamy o nasze dzieci w dzieciństwie zaprocentuje w przyszłości :). Życzę Wam udanego i bezpiecznego wypoczynku!

 

Możesz również polubić…

5 komentarzy

  1. Małgorzata Ostrowska says:

    Okulary, ochrona słoneczna i kapelusz to podstawa. Mam też ubranka z filtrami.

  2. Żeby to słońce w końcu się pojawiło, aby było przed czym chronić dzieci…

  3. Aguś oby wyszło w końcu słoneczko! Czekamy na lato 🙂

  4. Zawsze na słońce ubieramy coś na głowę i smarujemy buźki kremem. Zainwestowalam także w okularki i z niecierpliwością czekam na paczkę

  5. O właśnie, muszę Krzysiowi kupić nową czapkę na lato! Chyba już zacznę się rozglądać

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *