To atestowana medyczna poduszka specjalistyczna, która redukuje nacisk główki dziecka na podłoże. Jest w 100% bezpieczna, wygodna i mięciutka. Wykonana w nowej technologii o trójwymiarowej strukturze z systemem aero 3D z materiałów w 100% bezpiecznych dla dzieci.
Dzisiaj przedstawię Wam historię naszej dystrybutorki tych poduszek i jej małego synka Niko.
Pewnego dnia, gdy zmieniałam Niko pieluszkę zauważyłam, że jego małe ciałko jakoś dziwnie się wygina na kształt litery C a główka przechyla się wyraźnie bardziej do lewej strony. Lekarz nie zwrócił na to uwagi aż w końcu ja- uparta mama- poprosiłam o konsultację znajomego pediatry.
Okazało się, że intuicja mamy nie zawiodła. Niko miał asymetrię ułożeniową, czyli jego ciałko wciąż pamiętało pozycję z mojego brzucha, i tak się układało. Niby nic takiego, ale skierowano nas na rehabilitację, która miała wspomóc jego prawidłowy rozwój.
Stosując się do zaleceń lekarza, synek kładziony był do spania na plecach, bez poduszki. Patrząc z perspektywy czasu, my jako młodzi rodzice, nie zdawaliśmy sobie zupełnie sprawy, że spanie na plecach może doprowadzić do płaskiej główki. Nikt nam nic nie mówił. Nikt o tym nawet nie wspomniał. Zmienialiśmy oczywiście pozycję synka podczas snu, staraliśmy się układać go sporo na brzuszku, choć tego nie znosił i do ok. 6 miesiąca musieliśmy nad tym sporo pracować. Zmienialiśmy nawet położenie łóżeczka w pokoju, aby synek nie patrzył na nas tylko w jedną stronę. Chodziło o to, aby nie zwracał główki tylko w jedną stronę. Stosowaliśmy się do wszystkich zaleceń lekarza i fizjoterapeutki Niko. Okazało się, że to nie wystarczyło w zapobiegnięciu płaskiej główce.
Asymetria i układanie główki w jedną stronę spowodowało, że synek przyzwyczaił się do spania w jednej pozycji i, mimo naszych usilnych prób, uparciuch nie chciał spać inaczej. Jego główka była zawsze skierowana w jedną stronę. Jego bardzo miękkie kości czaszki, bo takie są do ok. 6 miesiąca, zaczęły reagować na ciągłe naciskanie na jedną stronę i główka naszego synka zaczęła robić się coraz bardziej płaska.
Wzmagało to w nas ogromny stres, bo czuliśmy się zupełnie bezsilni. Muszę Wam powiedzieć, że w pewnym momencie, zaczeliśmy nawet z mężem mieć nocne dyżury, żeby zmieniać pozycję Niko podczas snu. Wszystko po to, aby odciążyć główkę synka. Sami pewnie wiecie, że długo tak funkcjonować nie można… w międzyczasie pojawiła się gdzieś myśl o terapii kaskowej.. na całe szczęście pozostała tylko myślą..
Zaczęły się poszukiwania, a gdzie? Wszechwiedzący internet, który dla nas okazał się przyjacielem w potrzebie. Mąż znalazl forum dla rodziców, gdzie sporo z nich wspominało o poduszce Mimos. Rezultaty używania poduszki były niesamowite. Pojawiła się nadzieja i szansa na to, aby główka synka nie była całe życie płaska. Zamówiliśmy poduszkę Mimos kiedy Niko miał 4.5 miesiąca, i?
i spłaszczenie potylicy zaczęło się zmniejszać. Pierwsze widoczne rezultaty zauważyliśmy po ok. 3 tygodniach. Bardzo ważna tu wiadomość to ta, że Niko nie tylko spał na Mimos w nocy, ale również kładliśmy go na niej podczas przewijania, wkładaliśmy Mimos do wózka podczas spacerów i staraliśmy się minimalizować czas, kiedy główka synka leżała na twardym podłożu bez Mimos.
Niko główka jest teraz okrąglutka a my jesteśmy wdzięczni twórcom Mimos! Kochani Rodzcie, Mimos to medyczna poduszka, która zapobiegnie spłaszczeniu a jeśli już takie jest, pomoże główce zaokrąglić się. Mimos naprawdę działa. I mówi to mama
Następny nasz bobo na pewno będzie spał na Mimos od urodzenia. Mimos jest bezpieczna dla dziecka od pierwszych chwil jego życia.
Taka jej droga do Polski. Niech nasza historia będzie dla Was pomocą.
Rodzice Niko.
Z poduszki Mimos korzysta również mój mały bratanek Wiktor, a wrażenia jego Mamy możecie poznać TU i TU, dzisiaj zaś zaglądamy do niego, jak wygląda po kolejnych miesiącach spędzonych na poduszce Mimos:
Która, jak widać na ostatnim zdjęciu, bardzo mu pomogła w uzyskaniu prawidłowego kształtu główki.
